Ceniony artysta oskarżony o szpiegostwo na rzecz Chin. Może trafić do więzienia na 22 lata
Pras Michél, który swego czasu podbił świat muzyki i zrewolucjonizował scenę hip-hopową, obecnie zmaga się z zarzutami federalnymi, które mogą go skazać na 22 lata więzienia. Artysta znalazł się w samym centrum jednego z największych skandali finansowych świata, który, jak sam przyznaje, wydaje się być wprost wyciągnięty z filmu szpiegowskiego. Od tajemniczych spotkań w luksusowych hotelach, przez związki z wysokimi rangą urzędnikami chińskimi, aż po oskarżenia o próbę wpłynięcia na wyniki amerykańskich wyborów prezydenckich.
Pras jest oskarżany o udział w globalnej aferze korupcyjnej związanej z malezyjskim funduszem 1MDB, z którego zdefraudowano aż 4,5 miliarda dolarów. Skandal dotknął najwyższych szczebli władzy w USA i Chinach. Według zeznań i dokumentów sądowych Michél współpracował z finansistą Jho Low – głównym podejrzanym w sprawie funduszu 1MDB. Low, dzięki zdefraudowanym środkom, zyskał wpływy w Hollywood i światowej polityce. Michél, wprowadzony do kręgu malezyjskiego biznesmena w 2006 roku, stał się jego pośrednikiem w kontaktach z amerykańską elitą. W zamian za swoje usługi miał otrzymać nawet 100 milionów dolarów.
Raperowi zarzuca się działanie jako niezarejestrowany agent zagranicznego rządu, lobbing oraz pranie brudnych pieniędzy. Michél twierdzi, że działał w dobrej wierze, jednak sąd uznał jego działania za świadome szpiegostwo na rzecz Chin oraz próbę wpływania na decyzje amerykańskiego rządu. Jego proces, który trwał trzy tygodnie, obfitował w sensacyjne momenty, w tym zeznania Leonarda DiCaprio i wzmianki o Kim Kardashian oraz Martinie Scorsese.
To koniec Fugees?
Dla Prasa Michéla konsekwencje tej sprawy są druzgocące. Muzyk przyznał, że wielu bliskich, w tym członkowie Fugees – Lauryn Hill i Wyclef Jean – odcięło się od niego.
Pras Michél zapowiada walkę o uniewinnienie
Artyście grozi 22 lata więzienia, jednak jego prawnicy planują apelację, licząc na uniewinnienie.
[youtube:oKOtzIo-uYw]