Joanna Górska w „Pytaniu na śniadanie”
Na początku tego roku media rozpisywały się o zmianach, które zadziały się w programie „Pytanie na śniadanie”. Z show pożegnali się poprzedni prowadzący, między innymi: Ida Nowakowska, Małgorzata Tomaszewska, Maciej Kurzajewski i Tomasz Kammel. Ich miejsce zajęli inni dziennikarze, a wśród nich znalazła się Joanna Górska. Partnerem kobiety został Robert Stockinger.
Joanna Górska komentuje zamieszanie w sieci
Górska porozmawiała ostatnio z dziennikarką Jastrząb Post. Prowadząca zapytała kobietę o jej angaż do „Pytania na śniadanie”, po tym, jak z show pożegnali się inni członkowie ekipy. Joanna pochwaliła cały zespół i podzieliła się przeczuciem, zgodnie z którym za niedługo widzowie zaakceptują nowe twarze.
Jest to praca przynosząca bardzo dużo satysfakcji. Mamy wspaniały zespół. Jestem przekonana, że widzowie, nawet Ci bardzo przywiązani do poprzednich prowadzących „Pytania na śniadanie”, w pewnym momencie powiedzą: „W sumie to oni są spoko”.
W Internecie nie brakowało negatywnych komentarzy od użytkowników, którzy byli zawiedzeni zmianami w porannym paśmie. Czy Joanna przeżywała niemiłe wpisy? Jak się okazuje, rozumiała rozczarowanie widzów.
W ogóle nie lubimy zmian, przywiązujemy się do ludzi. […] To jest normalne, oczywiste, że jak coś się zmienia, to się tęskni za tym, co było. Ja to absolutnie rozumiem i nie odbieram tego do siebie, bo nasze życie to jest ciągła zmiana.
Dziennikarka Jastrząb Post zapytała jeszcze o to, czy ktoś odezwał się do Joanny i Roberta w związku z nowym miejscem pracy. Kobieta potwierdziła, że gratulacji ze strony osób związanych z mediami było sporo. Nie chciała jednak wyjawić nazwisk.
Tak, bardzo dużo. Z byłych prowadzących „Pytanie na śniadanie”, ale też osoby, które prowadzą „Dzień dobry TVN”, więc możemy liczyć też na takie wsparcie. To jest jedno środowisko. […] Były takie wiadomości i telefony, za które bardzo dziękuję.