Joanna Koroniewska jest bardzo aktywna w sieci
Joanna Koroniewska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych i naturalnych polskich aktorek. Jest bardzo aktywna na Instagramie, gdzie obserwuje ją aż 747 tysięcy internautów. Na jej profilu możemy znaleźć wiele filmików, na których razem z mężem Maciejem Dowborem w żartobliwy sposób pokazuje codzienność. Zakochani niejednokrotnie udowodnili już, że mają ogromny dystans do siebie i otaczającej ich rzeczywistości. Na próżno szukać u nich wymuszonych póz i sztuczności.
Fani Joanny Koroniewskiej doskonale wiedzą, że 45-latka nie ma oporów, aby pokazywać się szerokiej publiczności bez makijażu czy filtrów. W swoich wpisach niejednokrotnie podkreślała, że naturalność jest dla niej ważna i w pełni akceptuje siebie taką, jaką jest. Zdecydowana większość internautów bardzo ceni jej postawę i gratuluje odwagi na tle innych celebrytek, które nie stronią od obróbki zdjęć i perfekcyjnego wyglądu w każdych okolicznościach.
Joanna Koroniewska odpowiedziała hejterom
Niestety, Joanna Koroniewska musi mierzyć się również z hejterami, którzy na jej poczynania w sieci patrzą nieprzychylnym okiem. 45-latka co jakiś czas na swoim profilu na Instagramie apeluje o tolerancję i cytuje złośliwe komentarze. Tego typu wpis pojawił się dzisiaj. Aktorka odniosła się do przykrych opinii, jakie dostała pod zdjęciem, na którym zapozowała w bikini. I tym razem postanowiła stanowczo podkreślić swoje zdanie w kwestii ciałopozytywności.
Ludzie nadal nie przestaną mnie zaskakiwać. Wrzucasz fotę w bikini i od razu „złote myśli” kolejnych złotoustych. Czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że ja lubię siebie i lubię to jak wyglądam. Ale też i to jak się starzeję. Mój mąż też nie narzeka. Więc w czym problem??? Dlaczego nadal niektórym TO przeszkadza?!! – zapytała.
Joanna wyraziła swoją opinię także odnośnie idealnego wyglądu. Podkreśliła również, że najważniejszy jest dla niej fakt, że jest zdrowa.
Ideały są nudne. Moim skromnym zdaniem. Mam prawo być taka jaka jestem co wcale nie musi oznaczać, że o siebie nie dbam. I najważniejsze - ważne, że piersi są ZDROWE! Już ja wiem o czym mówię. Rak może zniszczyć niejedną rodzinę – napisała.
Na koniec obiecała, że tego typu wpisy będą pojawiały się regularnie, aby promować naturalny wygląd i akceptację siebie i innych:
Będę pisała setki takich postów bo może chociaż jedna osoba po przeczytaniu skłoni się ku temu aby się nie zmieniać i zaakceptować siebie! W życiu mamy tak dużo upadków i ciężkich chwil, że szkoda tracić czas na ograniczonych w myśleniu ludzi!
Przesuń w prawo, by zobaczyć więcej zdjęć.
Internauci w sekcji komentarzy przyznali jej rację i dziękowali za to, że potrafi pokazywać się bez „ulepszaczy”. Nie zabrakło również komplementów dotyczących jej urody.