Burzliwa sława
Jola Rutowicz trafiła do show biznesu dzięki udziałowi w "Big Brotherze". W programie dała się poznać jako miłośniczka różu, tipsów, błyszczyka do ust, solarium i jednorożców. Później celebrytka brylowała po salonach, a dzięki rzekomemu romansowi z Jarkiem Jakimowiczem podtrzymała rozgłos jeszcze przez jakiś czas. Joli udało się nawet zakręcić wokół show "Gwiazdy tańczą na lodzie". Jednak prędko odpadła. Po tym wszystkim nagle zniknęła z mediów. Okazało się, ze wyjechała z Polski do Stanów Zjednoczonych i zmieniła swój wizerunek. Jakiś czas temu postanowiła znowu ulepszyć swoją urodę. Teraz Jola wygląda zupełnie inaczej!
Amerykański sen
Wyjazd do Stanów w 2009 roku całkowicie odmienił 33-letnią już celebrytkę. Jola Rutowicz zdążyła uwieść tamtejszego bogatego biznesmena, który zapewnił jej dostatnie życie na plażach Miami. Była uczestniczka "Big Brothera" przeszła też niemałą metamorfozę. Na zdjęciach pozuje bowiem w drogich strojach i luksusowych samochodach. Z jej włosów zniknęła czerń, która została zastąpiona przez blond. Trudno też dopatrywać się u niej charakterystycznych szponów. Do tego Rutowicz chętnie zaczęła poprawiać swoją urodę, czym nawet nie omieszkała podzielić się jakiś czas temu na Instagramie.
Choć celebrytka nie kryje, że spełnił się jej amerykański sen, to do pełni szczęścia brakuje jej dawnej popularności. W czasie pobytu w Stanach Jola rozniosła plotkę o tym, że spodziewa się dziecka. To po raz kolejny przyniosło jej rozgłos. Niestety, nie na długo. Media prędko zorientowały się, że dawna gwiazda "Big Brothera" kłamała. Teraz twierdzi, że do powrotu do Polski skłoni ją jedynie propozycja wystąpienia w "Tańcu z Gwiazdami". Jednak jest to mało prawdopodobna opcja.
Autor: Natalia Piotrowska