Co najmniej 22 osoby zginęły, wśród nich dzieci, a 59 zostało rannych w zamachu terrorystycznym, do którego doszło w poniedziałkowy wieczór w hali widowiskowej w Manchesterze w północno-zachodniej Anglii, gdzie koncert dała tego wieczoru amerykańska gwiazda pop Ariana Grande. W Manchester Arenie zebrało się ponad 20 tysięcy widzów, wśród nich wiele dzieci i nastolatków. Według informacji przekazanych przez brytyjską policję, napastnikiem był zamachowiec-samobójca.
Kondolencje dla rodzin ofiar i poszkodowanych w ataku płyną z całego świata. Największe gwiazdy łączą się w bólu i współczuciu. Wśród polskich celebrytów głos w sprawie postanowiła zabrać Julia Wróblewska, 18-letnia aktorka znana z serialu „M jak miłość”. Wśród ofiar ataku byli nie tylko jej rówieśnicy, ale i znacznie młodsze osoby.
„Przykro mi, z powodu tego, co się stało. Przykro mi, że istnieją ludzie, którzy nie znają takich pojęć jak współczucie, niewinność, tolerancja, pokój, szacunek i zwykle dobro. Jak można być tak podłym? Ile rodzin straciło dzieci, lub straci te, które nie zostaną uratowane w szpitalach?” – pyta Wróblewska. „Ile potrzeba wojen byśmy nauczyli się, że istnieje coś takiego jak pokój? I dlaczego boimy się siebie nawzajem mimo tego, że tak naprawdę wszyscy jesteśmy ludźmi?” – dodaje.
„Ci ludzie chcieli tylko zobaczyć swoją ukochaną artystkę i za to ponieśli śmierć” – podsumowuje.