Katarzyna Cichopek na Instagramie
Katarzyna Cichopek jest mocno aktywna w sieci; aktorka „M jak Miłość” i od niedawna także współprowadząca program: „Pytanie na Śniadanie” chętnie dzieli się z internautami nowymi zdjęciami i wpisami, od czasu do czasu rekomendując rozmaite produkty. Ostatnio Cichopek wspomniała m.in. o aplikacji dla dzieci służącej do nauki.
Kto był w szkole dobry z matematyki? Ręka w górę. Idealnym sposobem na doskonalenie umiejętności matematycznych u dzieci poprzez zabawę jest aplikacja (…). Moja córka nie mogła się oderwać
– przyznała aktorka pod zdjęciem z pociechą wpatrującą się w ekran. Szybko okazało się, że taka aktywność Katarzyny Cichopek w sieci podzieliła internautów, a w komentarzach pojawiły się słowa zarówno zwolenników, jak i przeciwników takiej formy nauczania.
Internauci podzieleni pod nowym wpisem Katarzyny Cichopek
Pod zdjęciem Katarzyny Cichopek z córką niektórzy internauci zastanawiali się, czy konieczne jest użycie aplikacji do nauki:
Och, jak nie lubię reklam aplikacji dla dzieci, bo czas przed ekranem jest bezdyskusyjnie dla nich tak szkodliwy- wszystkie badania naukowe to mówią, a WHO ogłosiło czas przed ekranem jako chorobę cywilizacyjną obecnych czasów (…),
Z całym szacunkiem, ale dzieci cokolwiek robią na telefonie, to nie mogą się oderwać, byle na telefonie. Wiem, że czasy się zmieniły, ale ja nie jestem fanką elektronicznych nowinek,
Z drugiej strony pojawiły się odpowiedzi użytkowników sieci broniących takie podejście:
Wiedziałam, ze zaraz pod postem znajdą się hejty "anty smartfon"... ale niestety to nieuniknione... lepiej, jak my sami podsuniemy dzieciom wartościowe aplikacje (logika, ortografia, języki obce itp.) niż mieliby oglądać "byle co", a nie wierzę, że dzieci wszystkich "anty" nie miały w rękach smarfona,
Takie aplikacje, według mnie, są bardzo przydatne. Wiadomo, iż dziecko nie korzysta z telefonu cały dzień. Wszystko z umiarem. A nauka poprzez zabawę, kolorowe przykłady to fajna sprawa (…),
W komentarzach głos zabrała również sama Katarzyna Cichopek, odpowiadając jednej z pań negatywnie nastawionych do takiej formy nauki:
(…) Według mnie lepiej, żeby się uczyły dzięki aplikacjom, niż oglądały bajki. Oczywiście czas przed ekranem jest przez nas kontrolowany.
A wy, co sądzicie o takiej formie nauczania?