Był uzależniony od narkotyków, alkoholu i lekarstw. Przyznawał się do tego, że potrafił przyjąć dziennie 30 tabletek vicodinu, które popijał mocnym alkoholem. Jego organizm był tak zniszczony, że ostatecznie wylądował w szpitalu, gdzie lekarze nie dawali mu nawet najmiejszych szans na przeżycie.
Wszystkie organy były nadwyrężone i najzwyczajniej Eminem otarł się o śmierć na własne życzenie. Jednak Rap God - jeden z najszybszych i najlepszych raperów na świecie, który bardzo mocno zapisał się w kulturze hip hopu nie poddał się tak łatwo. Postanowił, że będzie walczył i o dziwo udało mu się!
W tamtym czasie podjął decyzję o tym żeby absolutnie porzucić wszystkie możliwe używki. Dostał drugą szansę od losu a swoją decyzję motywował głównie tym, że robi to dla swoich dzieci: Alainy, Hailie i Whitney.
Ostatnio raper pochwalił się swoim sukcesem na Twitterze. Dostał odznakę od stowarzyszenia byłych narkomanów i alkoholików. To już dziesięć lat, kiedy jest czysty.
Ogromne gratulacje! Oby tylko tak dalej!