Gdy świat obiegła informacja, że Kim Kardashian i Kanye West spodziewają się dziecka dzięki surogatce, wszyscy byli zaskoczeni. Mówiło się o tym, że para przechodzi kryzys, a jednak zdecydowała się na dziecko. Sporo mówiło się o tym, że Kim sama nie może już urodzić dziecka, bowiem ciąża, którą nosiłaby, byłaby zagrożeniem nie tylko dla zdrowia dziecka, ale również jej samej. W najnowszym wywiadze amerykańska gwiazda podzieliła się dramatycznymi wydarzeniami, które miały wpływ na wybór oczekiwania trzeciego dziecka za pomocą surogatki.
"Próbowaliśmy, ale straciłam dziecko. Surogatka była jedyną szansą. Znalezienie kogoś takiego było bardzo trudne" – wyznała Kim podczas programu. Trzecie dziecko Kim i Kanye zostało poronione.
Kardashianka podczas wywiadu opowiedziała też o tym, ile czasu zajęło jej i Westowi znalezienie odpowiedniej kobiety, która urodziłaby ich potomka.
"Znalezienie kogoś, komu ufasz jest znacznie trudniejsze, niż można sobie wyobrażić. Musisz mieć pewność, że ta osoba jest zdrowa, musi przejść testy psychologiczne. Minął mniej więcej rok, zanim przez to przebrnęliśmy. Sądzę jednak, że nic nie dzieje się bez powodu, ponieważ surogatka, którą wreszcie zaakceptowałam jest bardzo miłą osobą. Tak łatwo się z nią rozmawia i idealnie do nas pasuje" – wyjaśniła.