Poważne przypadki
Doktor Łukasz Przysło, szef Kliniki Neurologii Rozwojowej i Epileptologii w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi opowiedział o tym, jak przejście zakażenia koronawirusem może wpłynąć na układ nerwowy dziecka:
Wirus SARS-CoV-2 ma w swojej naturze działanie prozakrzepowe, dlatego udary niedokrwienne mózgu mogą zdarzać się również u dzieci. Nasz najmłodszy pacjent z udarem niedokrwiennym po przebytym COVID-19 miał zaledwie kilkanaście miesięcy, poza nim mieliśmy jeszcze dwa przypadki udaru pocovidowego u 2- i 3-latka. Wszystkie te trzy historie miały happy end, ale już sam incydent ostrego naczyniowego zaburzenia w obrębie mózgu każe nam myśleć o tej chorobie — w perspektywie dzieci — w zupełnie inny sposób.
Objawy uszkodzeń neurologicznych
Lekarz stwierdził, że trójka dzieci, u których wystąpił udar przeszła koronawirusa bezobjawowo, podobnie jak większość małych pacjentów. Wśród występujących objawów wskazywano: ostry niedowład połowiczy ciała, zaburzenia mowy, zaburzenia świadomości, bóle głowy.
Dzieci szczególnie narażone?
U trojga dzieci udary pojawiły się w takich rejonach mózgu, które spowodowały jedynie bardzo ledwo dostrzegalne zamiany w postaci niedowładu połowicznego. W tych przypadkach potrzebna będzie rehabilitacja. Dzieci wydają się być szczególnie narażone. Neurolog powiedział:
Musimy pamiętać, że neuropatyczność u dzieci jest wyższa, niż u dorosłych, więc następstwa udaru zazwyczaj są mniejsze i łagodniejsze. Ale oczywiście z udarem jest tak, jak z trąceniem pierwszej kostki domina — czasem nie udaje się nam zatrzymać tej kaskady, szczególnie jeśli u źródła udaru leży zapalenie naczyń, które może postępować i trzeba je hamować lekami powodującymi bardzo wiele działań niepożądanych.
Silne bóle głowy
Najczęstszym neurologicznym objawem zachorowania na koronawirusa są uciążliwe bóle głowy. Wielu określa je jako „piorunujące”, są one niezwykle silne. Część dzieci doznaje przez COVID zapalenia nerwu twarzowego. Pacjenci z padaczką dużo gorzej znoszą napady choroby, te nasilają się po przejściu zakażenia. Jak mówił dr Łukasz Przysło:
Od 13 grudnia będzie można szczepić dzieci od 5. roku życia i jako neurolog oraz pediatra bardzo zachęcam do tego rodziców. Odpowiedzialność społeczna w Polsce jest na niezadowalającym poziomie; wyszczepienie społeczeństwa jest bardzo niskie. Tymczasem u dzieci widzimy coraz więcej powikłań zagrażających zdrowiu i życiu.
Źródło:PAP
