Biznes to biznes
Współczesny „wyścig kosmiczny”, a właściwie wyścig w branży transportu kosmicznego, momentami przypomina swego rodzaju wyścig zbrojeń. Analizując sytuacje wyłącznie w trzech przedsiębiorstwach, Virgin Galactic - Richarda Bransona, Blue Origin - Jeffa Bezosa i SpaceX – Elona Muska, należy zauważyć pewną prawidłowość, największy problem z istnieniem czegoś takiego, jak konkurencyjność, ma najwyraźniej Jeff Bezos. Śledząc relację Muska i Bransona można zaobserwować, że choć rywalizują ze sobą, to wciąż potrafią się dogadać. Tymczasem dla Bezosa liczy się tylko jego potencjalny monopol.
Wiemy, kto wygrywać może
Jeff Bezos, twórca i właściciel Amazona, wciąż pozostaje najbogatszym człowiekiem na świecie. Jednak to najwyraźniej mu nie wystarcza. Bezos chce najwyraźniej być zwycięzcą w całkiem innej, aczkolwiek też niezwykle dochodowej kategorii. Nie podoba mu się, że NASA zawarła umowy z firmą Elona Muska, SpaceX. Dlatego złożył pozew przeciwko Amerykańskiej Agencji Kosmicznej.
Decyzja NASA
Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że sam Bezos jest właścicielem, konkurencyjnej dla SpaceX, firmy Blue Origin. Przez podjęte przez właściciela Amazona działania loty na Księżyc zapewne się opóźnią. Przypomnieć należy, że firma Elona Muska, już testuje rakietę i statek kosmiczny. Tymczasem wieści z firmy Bezosa o postępie prac nie ma, liczyć można jedynie na tajemnicze grafiki. Biorąc pod uwagę, że liczą się głównie słowa, nie działania, nikogo nie dziwi, że NASA zdecydowało się na powierzenie przyszłości lotów na Księżyc właśnie SpaceX.
Multimiliarder też człowiek
Powód złożenia pozwu jest całkiem prosty. Właściciel Blue Origin uważa on, że NASA niezgodnie z prawem wybrała ona ofertę. Podróż dookoła Księżyca statek firmy Elona Muska miał odbyć już w 2023 roku, pasażerowie wylądowaliby na Srebrnym Globie rok później
Podbój kosmosu został wstrzymany
Niestety ewentualna batalia sądowa może straty na Księżyc znacznie opóźnić. SpaceX nie może pracować efektywnie bez pieniędzy od NASA. Wiadomo jednak, że kwestia transportu towarów przez statek Starship (firmy SpaceX) nie jest zagrożona. Taki pojazd jest Muskowi potrzebny, by małym kosztem umieszczać na orbicie kolejne materiały, które pozwolą na rozbudowanie kosmicznego Internetu, czyli Starlink.
Liczył na więcej, dla siebie
Najwyraźniej pieniądze i kwestia braku kontraktów z NASA są ogromnym problemem, nawet dla kogoś takiego jak Jeff Bezos. Rakieta firmy Blue Origin, czyli New Glenn wciąż nie została ukończona, to samo dotyczy jej lądownika księżycowego. Bez umów z NASA firmie mogą grozić poważne kłopoty.
Nie tylko Musk
Pamiętać należy, że SpaceX wcale nie posiada monopolu na kontrakty z NASA. Agencja Kosmiczna podpisała umowę z Bezosem. Jego firma ma zbudować napędy jądrowy do statków kosmicznych. Ma to niebagatelne znaczenie, bo znacznie skróci czas podróży kosmicznych. Lot na Księżyc zostanie zredukowany do kilku godzin, a na Marsa do kilku tygodni.