Złodziej w obozie
Ta niesamowita historia wydarzyła się 31 lipca w Rosji, w północnej część obwodu irkuckiego. Grupa przyjaciół łowiła ryby w pobliskiej rzece Angarze. Gdy spędzali czas przy ognisku, zobaczyli niedźwiedzia brunatnego. Zwierzę chciało podejść do wędkarzy i ukraść złowione przez nich ryby.
Kot się odważył
Przestraszonych ludzi uratował bohater, którego nikt o tak wielką odwagę nie posądzał. W szranki z potężnym niedźwiedziem stanął nie kto inny, jak domowy kot noszący imię Wasilij. Pupil stanął między bestią a ogniskiem, przy którym siedzieli ludzie.
Z nim nie ma żartów
Kot bronił swojego terytorium i „swoich” ludzi. Widać to po charakterystycznej wygiętej postawie ciała, najeżonym i skierowanym w bok ogonie, zwierzak był gotowy do ataku. Akcja Wasilija zakończyła się sukcesem. Niedźwiedź czmychnął z powrotem do lasu. Jeden z wędkarzy powiedział:
Dobra robota, Wasiliju Wasiliewiczu, największy kawałek mięsa będzie dla ciebie
Autor: Judyta Nowak