Meghan Markle i książę Harry już pierwsze oficjalne wyjście jako para małżeńska mają za sobą. Okazją ku temu były 70. urodziny księcia Karola. Podczas gdy większość oczu była zwrócona na nową księżną, mało kto dostrzegł, że wśród gości na uroczystym garden party zabrakło dwóch osób – starszego syna Karola, księcia Williama, i jego małżonki, księżnej Kate. Okazuje się, że ich nieobecność była jak najbardziej uzasadniona. Jakie mieli powody, by uniknąć świętowania 70. urodzin następcy brytyjskiego tronu?
W przypadku księżnej Kate jest to dość oczywiste. Żona księcia Williama miesiąc temu urodziła swoje trzecie dziecko, księcia Louisa. Według tradycji rodziny królewskiej, świeżo upieczonej mamie przysługuje półroczny urlop macierzyński. Oznacza to, że księżna Kate jest zwolniona z obowiązków, do których należy pojawianie się na publicznych uroczystościach. Kate jeszcze nie zobaczymy przez najbliższe pięć miesięcy. Wyjątkiem jednak okazał się ślub Meghan i Harry'ego. Księżna sprawowała wówczas pieczę nad gromadką druhen i paziów. Jednak zaraz po ceremonii, powróciła do królewskiego pałacu.
Co takiego odciągnęło natomiast Williama od świętowania z ojcem jego 70. urodzin? Na starszym synu Karola ciążyły inne obowiązki. Książę William pojechał do Manchesteru, by upamiętnić zamach bombowy, który miał miejsce rok temu podczas koncertu Ariany Grande.
Autor: Natalia Piotrowska