hity na MAXXa
hity na MAXXa

Kuba Badach nie przebierał w słowach w „The Voice of Poland”. Pokazał prawdziwą twarz

W „The Voice of Poland” w końcu musiało do tego dojść. Kuba Badach po jednym z występów pokazał nieznane oblicze. To pierwszy raz, gdy widzowie zobaczyli jego drugą twarz. Trener nie przebierał w słowach wobec uczestniczek.

fot. Waldemar Kompała/TVP
fot. Waldemar Kompała/TVP

„The Voice of Poland 15”. Ruszają bitwy

Na antenie TVP2 gości obecnie piętnasta już edycja wokalnego talent show „The Voice of Poland”, który cieszy się niesłabnącą popularnością i sympatią widzów. Jak pochwaliło się ostatnio Centrum informacji TVP, ostatnią część przesłuchań w ciemno śledziło średnio 1,7 mln widzów. Już wcześniejsze dane Nielsen Media pokazywały, że oglądalność rośnie z odcinka na odcinek. W najbliższą sobotę padnie kolejny rekord tego sezonu?

Istnieje takie prawdopodobieństwo, bo w pierwszym odcinku bitew emocje sięgną zenitu. Jeden z występów wywoła wśród trenerów szczególne poruszenie. To, co zaprezentowały na scenie zestawione ze sobą przez Kubę Badacha uczestniczki, spowodowało duże niezadowolenie także pozostałych mentorów.

Najbardziej z waszego występu to mi się podobał aranż chłopaków

– ocenił surowo Baron.

Kuba Badach pokazał „prawdziwą twarz”

Dla swoich podopiecznych ciepłych słów nie miał także Kuba Badach. Dotąd tak ostry wobec uczestników jeszcze nie był. To pierwszy raz, gdy musiał odsłonić swoją „drugą twarz”.

Było dobrze, a w dwóch słowach: niedobrze. Teraz pierwszy raz widzicie tę moją twarz, która też jest prawdziwa, ona świadczy o tym, że ja podchodzę do muzyki bardzo, bardzo poważnie

– zaczął.

„Zderzyłem was z utworem, który jest pomnikiem i był ten utwór potraktowany trochę po macoszemu. Tam, gdzie mogłyście błyszczeć solo, to podeszłyście do tego bardzo solidnie, a tam, gdzie miałyście stworzyć duet i powiedzieć nam piękną historię o przyjaźni, to mi niestety tego brakowało. Przepraszam, że do was kieruję takie mocne i ostre słowa…” – skwitował artysta.

Wydana przez Michała Szpaka opinia okazała się jeszcze bardziej bezlitosna.

Dla mnie to była taka kakofonia… To, co się wydarzyło na scenie, rozwaliło mi uszy po prostu

– stwierdził.

„Każdy nad dźwiękiem, pod dźwiękiem, zaciśnięte gardła, śpiewanie nosem. Ja się naprawdę bardzo tym rozczarowałem” – dodał. Którzy uczestnicy pierwszych bitew zachowają swoje szanse na walkę o tytuł najlepszego głosu w Polsce, a którzy będą musieli pożegnać się z programem? Widzowie poznają odpowiedź już w sobotę 12 października o godzinie 20.00 w TVP2

Oceń ten artykuł 0 0