Zmiany wśród prowadzących „Pytania na śniadanie”
Początek 2024 roku była dla fanów „Pytania na śniadanie” prawdziwą rewolucją. W ekipie śniadaniówki zaszły spore zmiany – z show pożegnali się wszyscy prowadzący, m.in. Katarzyna Cichopek, Tomasz Kammel oraz Ida Nowakowska. Największe zamieszanie wywołało zwolnienie Małgorzaty Tomaszewskiej, która, w tamtym momencie, była w zaawansowanej ciąży.
Na miejsce dawnych prowadzących weszły nowe twarze, m.in. Katarzyna Dowbor, Katarzyna Pakosińska, Beata Tadla czy Robert Stockinger.
Jak prowadzący zareagowali na roszady?
Dziennikarka JastrząbPost porozmawiała ostatnio z Kingą Dobrzyńską – szefową „Pytania na śniadanie”. Podczas wywiadu kobieta została zapytana o całą sytuację ze zwolnieniami i reakcje byłych prowadzących na informację o tym, że muszą pożegnać się z pracą na planie porannego pasma.
Dobrzyńska przyznała, że nie była to łatwa sytuacja, a reakcje prezenterów były różne. Katarzyna Cichopek, Maciej Kurzajewski i Olek Sikora mieli przyjąć to ze spokojem. Inni nie podeszli do tego w ten sposób.
Trudna, naprawdę trudna. Ja sama byłam w takiej sytuacji dwa razy i wiem, jakie to jest trudne stracić pracę. Niektórzy, jak Kasia z Maćkiem, przyjęli to ze spokojem i sympatią. Olek Sikora również – napisał do mnie przepięknego SMS-a, zaznaczając czerwonym serduszkiem. A inni dziennikarze, może prowadzący, bo to nie są dziennikarze, mieli z tym problem. […] Na pewno to była trudna decyzja i tę decyzję usłyszeli ode mnie. Nie wiem, czy się spodziewali, może niektórzy tak, było im trudno.