Czy Agata i Hubert z „Love Island 7” są razem?
Agata i Hubert to para, która wygrała 7. edycję programu: „Love Island. Wyspa miłości”. Uczestnicy w głosowaniu widzów zdobyli miażdżącą przewagę nad pozostałymi Islanderami: to ponad 75%!
Agata Paź i Hubert Wicher na „Wyspie miłości” stworzyli dosyć burzliwą relację. Punktem krytycznym był moment, w którym partnerka mężczyzny pocałowała się z Adamem Bogutą. Zachowanie Agaty sprawiło, że jej związek z Hubertem chwilowo się zakończył.
Islanderka szybko zrozumiała swój błąd, ale w tym czasie Hubert zajął się poznawaniem nowych uczestniczek. Przez chwilę był w parze z Sandrą, ale i on wkrótce postawił na zmianę. Podczas kolejnego „przeparowania” wybrał Agatę. Od tamtej pory Wicher i Paź byli już nierozłączni.
Finał „Love Island 7” to już historia, a uczestnicy wrócili do „normalnego życia”. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że miłość Agaty i Huberta kwitnie! Zakochani spędzają ze sobą niemal każdą wolną chwilę, dzieląc się swoim szczęściem w sieci. Tam też chętnie odpowiadają na pytania internautów – ostatnio zwycięzca „Wyspy miłości” zorganizował szybką sesję „Q&A”, podczas której poruszył m.in. kwestię pocałunku Agaty i Adama…
Hubert z „Love Island 7” odpowiada na Instagramie
Hubert z „Love Island 7” został zapytany o to, czy obejrzał odcinek dokumentujący wspomnianą sytuację między jego partnerką a kolegą z willi. Wicher przyznał, że ma za sobą wspomniany seans, a także opisał, jakie emocje towarzyszyły mu podczas oglądania:
Do tej pory obejrzałem tylko odcinki, w których Agata całowała się z Adamem, Beata z Mateuszem oraz pierwszy odcinek sezonu. Można powiedzieć, że się „odważyłem”, chociaż tutaj mógłbym zaznaczyć, iż cokolwiek bym nie zobaczył ze strony Agaty i tak nie zmieniłbym nastawienia do naszej relacji. Oczywiście zobaczyć tej sceny nie było najmilej – ale wybaczyłem Agacie wszystko, także nie ma sensu wracać do tematu.
Fot. InstaStory @hubwic
Islander wspomniał również o tym, co najmocniej go zaskoczyło:
Bardziej zdumiały mnie pewne słowa, które usłyszałem przy rozmowie w małym, męskim gronie chwilę po drugim zdarzeniu. Zaprzeczają przeprosinom, które zdawały się być bardzo szczere.
Co sądzicie o całej sytuacji?