Luna pojedzie na Eurowizję
Aleksandra Wielgomas, szerzej znana jako Luna, wystąpi w tym roku w biało-czerwonych barwach na Eurowizji. 24-letnia artystka z utworem „The Tower” wygrała tegoroczne – tym razem wewnętrzne – preselekcje, pokonując takie gwiazdy polskiej estrady jak Justyna Steczkowska, Edyta Górniak czy Krystyna Prońko.
Luna już od paru tygodni intensywnie szykuje się do majowego występu, znajduje jednak czas na udzielanie kolejnych wywiadów. W jednej z ostatnich rozmów z mediami piosenkarka znów zdradziła co nieco na temat eurowizyjnych planów. Chciałaby, by jej show, nad którym pracuje z reżyserem Jerrym Reeve, był mocno zaskakujący, ale jednocześnie pozbawiony kiczu.
Zależy mi na tym, żeby to było spektakularne, ale też z klasą
– powiedziała Kozaczkowi.
W wypowiedzi dla tego samego portalu 24-latka pokusiła się też o ocenienie swojej poprzedniczki. Zadeklarowała, że sceniczny show Blanki bardzo jej się podobał, bo miał w sobie „słoneczną, pozytywną energię”.
Luna wraca do tematu preselekcji
Luna powróciła ponadto do gorącego okresu preselekcji, w których jej główną rywalką była Justyna Steczkowska. Jak powiedziała Kozaczkowi, cieszy ją, że konkurencja była tak mocna. Przez pewien czas aż nie mogła uwierzyć w to, że to rzeczywiście ona została wybrana zwyciężczynią.
Nie spodziewałam się tego. Było tak wielu wspaniałych artystów, którzy wzięli udział w preselekcjach, że do końca nie wiedziałam. To było w sferze moich marzeń. (…) Było to duże zaskoczenie. Byłam w ogromnym szoku, myślałam, że to się nie dzieje naprawdę
– wyznała.
Po ogłoszeniu jej reprezentantką Polski Luna nie uniknęła niestety hejtu. Teraz zdecydowała się zabrać głos i opowiedzieć o mierzeniu się z negatywnymi komentarzami. Przyznała, że na początku nie było jej łatwo, w końcu jednak nabrała „dystansu”.
Na początku było mi trochę trudno, bo byłam zaskoczona aż taką ogromną falą tych [negatywnych] komentarzy i tego hejtu. Wiedziałam też, że każdy miał innego faworyta, każdy też ma inne gusta i nie każdemu ja się mogę podobać jako artystka, jako osoba. Nie każdemu moja piosenka będzie się podobała. Teraz już tak z dystansem bardziej do tego podchodzę. Mam też nadzieję, że może część ludzi z czasem przekona się do mojej piosenki i do mnie – może, kiedy zobaczy ten występ na żywo
– skwitowała.