To piękne, że w niektórych krajach, w okolicznościach dzikiej przyrody można spokojnie pośmigać sobie na skutych lodem rzekach czy jeziorach na łyżwach. Sroga zima sprzyja takim przygodom, ale to co spotkało grupkę norweskich, "turystycznych" łyżwiarzy nie należy do codziennych wydarzeń.
Zobaczyli łosia, pod którym niestety łod załamał się. Ten wpadł do wody i nie potrafił się wydostać ponieważ nie sięgał dna i nie potrafił też podnieść się na śliskiej powierzchni. Zwierzę było wykończone, zmęczone, zestresowane i walczyło już o życie. Przy pomocy siekiery łyżwiarzom udało się w ciągu 30 minut wyłupać wąski przerębel, którym łoś mógł bezpiecznie podpłynąć do brzegu i wydostać się na ląd. Zwierzę zrobiło to ostatkiem sił, ale na szczęście wydostało się na ląd