Rodzina Mostowiaków po raz kolejny przeżyje horror związany z wybuchem pożaru. Po trzech latach od podpalenia domu w Grabinie przez chorego psychicznie Rafała, ogień powróci do domostwa Basi. Jak informuje portal SuperSeriale, tym razem do tragedii doprowadzi nieuwaga seniorki domu Mostowiaków. W efekcie spłonie część ukochanego sadu Lucjana.
Płonący sad
Pożar sadu nie będzie pierwszym, który nawiedził gospodarstwo Mostowiaków w Grabinie. Wcześniej ogień pochłonął dom, w którym znajdowały się Anna i Ewa. Kobiety miały paść ofiarą chorego psychicznie Rafała. Mężczyzna chciał je spalić żywcem. W 1409. odcinku "M jak miłość" żywioł powróci, tym razem trawiąc sad Lucjana. Do tragedii dojdzie przez nieuwagę Basi.
Pewnego dnia Barbara postanowi zrobić jesienne porządki w sadzie. W zgarnięciu liści i wyrywaniu chwastów pomoże jej nieodłączna przyjaciółka – Kisielowa. Seniorka rodu Mostowiaków na koniec będzie chciała spalić zebrane liście i chwasty. Basia jednak nie dopilnuje płonącego ogniska. Kobieta odda się dyskusji z Kisielową, całkowicie zapominając o podpalonych liściach. Ogień wymknie się spod kontroli i rozprzestrzeni na drzewa w sadzie Lucjana.
Potrzebna opieka
Na szczęście, Basia nie będzie musiała rozpaczać po sadzie, w którym przeżyła wiele pięknych chwil u boku Lucka. Na miejsce prędko zostanie wezwana straż pożarna z nowym komendantem na czele, Maciejem Jaraczem. Strażacy opanują ogień, zapewniając bezpieczeństwo domowi Mostowiaków. Ten bowiem przeżył już jeden pożar.
Dramatyczne wydarzenia z sadu pokażą, że Basia i Kisielowa są już w takim wieku, że wymagają opieki. W końcu przez zagapienie się pań o mało nie doszło do prawdziwej tragedii. Marysia wpadnie na pomysł, by razem z nimi w domu w Grabinie zamieszkała siostra Artura Rogowskiego.
Kiedy odcinek "M jak miłość"?
Epizod, w którym dojdzie do pożaru sadu Lucjana, ma zaplanowaną emisję na 7 stycznia 2019 roku. 1409. odcinek widzowie zobaczą o 20:55 w TVP2.