9 grudnia 2018 roku – taka data widnieje po wyszukaniu w Google hasła "M jak miłość". Oznacza to, że emisja najbardziej popularnego serialu Polaków ma się zakończyć już za… 3 tygodnie. Takich wieści z pewnością nie spodziewali się fani, którzy śledzą pełne emocji, zwrotów akcji i wydarzeń najnowsze odcinki produkcji TVP. Rychłego końca nie zapowiada ani fabuła serialu, ani dopiero co hucznie świętowane urodziny "Emki". Czy rzeczywiście widzów czeka nagłe zakończenie? W końcu "M jak miłość" gości na ekranach telewizorów już od 18 lat.
Koniec "M jak miłość"?
Zaniepokojeni fani serialu, którzy trafili na szokujące informacje o ostatnim odcinku "M jak miłość", najprawdopodobniej zasypali produkcję wiadomości z prośbą o wyjaśnienie sprawy. Twórcy postanowili skomentować zaistniałą sytuację, dając wyraźnie do zrozumienia, jakie losy czekają "Emkę". Oświadczenie producentów pojawiło się na profilach serialu w mediach społecznościowych.
"Niedawno w sieci pojawiła się informacja, że 9 grudnia zostanie wyemitowany ostatni odcinek serialu ‘M jak miłość’" – tak rozpoczyna się wpis umieszczony na Facebooku. Następnie wielkimi literami napisane jest: "NINIEJSZYM DEMENTUJEMY". W ten sposób postanowiła twórcy serialu postanowili uspokoić zmartwionych fanów, dodając, że nikt nie wie, skąd w ogóle pojawiły się informacje o ostatnim odcinku "Emki". "Nie wiemy skąd taka data, ale jest ona nieprawdziwa! Kręcimy dla Was teraz odcinki, które zobaczycie na antenie TVP2 w lutym i marcu 2019 roku. Mamy nadzieję, że nasz serial będzie gościł na Waszych ekranach jeszcze przez długie lata!" – wyjaśnili, zapewniając, że póki co nawet nie ma planów, by zakończyć prace nad ulubionym serialem Polaków.
Dramatyczne komentarze
Wiele fanów serialu na pierwsze wieści o końcu serialu zareagowało bardzo emocjonalnie. W komentarzach nie kryli, że nie wyobrażają sobie wieczorów bez "M jak miłość" czy nawet w ogóle życia:
"Co za bzdura i nie przyjmuje tego do wiadomości. Ten serial to apogeum seriali wszystkich w Polsce!", "Ja nie przyjmuje takich wieści do wiadomości. Dla mnie możecie kręcić do końca świata i o jeden dzień dłużej", "Następnych 18 lat dla 'M jak Miłość'", "Jeny aż serce mocniej zabiło. Uwielbiam ten film. Jestem Waszą wierną fanką od lat i nie wyobrażam sobie, żeby 'M jak miłość' zniknęła z anteny", "No bo już czułam ten zawał serca... Ufff", "Koniec serialu = koniec mojego życia", "Aż mi się ciśnienie podniosło", "On wieki musi istnieć".
Nie brakowało też tych krytycznych, według których polski serial zaczyna być jak słynna "Moda na sukces". Część internautów zwróciła uwagę na to, że produkcja zrobiła się nieciekawa, jest w niej za dużo wątków kryminalnych, zdrad oraz innych nieprawdopodobnych historii. Jedna z osób komentujących porównała wykruszanie się postaci z rodziny Mostowiaków do "wyginięcia mamutów".
Kolejny fake news
Krążące w internecie informacje na temat daty ostatniego odcinka "M jak miłość" to kolejny przykład fake newsa, które co jakiś czas wstrząsają internautów. W przeszłości ofiarą nieprawdziwych informacji padła niejedna znana osobistość. Sam Cezary Pazura został parokrotnie uśmiercony, podczas gdy aktor ma się bardzo dobrze. O tym, że sama informacja o "Emce" jest nieprawdziwa, wynika choćby z daty emisji ostatniego odcinka; 9 grudnia 2018 wypada bowiem w niedzielę, podczas gdy nowe odcinki "M jak miłość" można oglądać w poniedziałki i wtorki o 20:55 na TVP2.
