Ogromny sukces Macieja Musiała!
Maciej Musiał aktor znany przede wszystkim z serialu TVP 2 Rodzinka.pl. Na swoim koncie ma także rolę Jaśka Meli w filmie Mój biegun. Zagrał główną postać w pierwszej polskiej produkcji Netflix, w serialu 1983 r. Musiał jest również współprowadzącym show TVP The Voice of Poland! I to właśnie dzięki tym osiągnięciom młody aktor został wyróżniony przez międzynarodową edycję magazynu Forbes! Maciej Musiał znalazł się na liście 30 najbardziej wpływowych młodych osób w Europie, w kategorii rozrywka. W rankingu pojawili się m.in.: Lily James, znana z kinowej wersji Kopciuszka, Daniel Radcliffe, czyli Harry Potter, Toma Holland, aktor znany z filmów Marvela, Joe Alwyn, aktor znany z filmu Faworyta, a prywatnie chłopak Taylor Swift.
Jak zareagował aktor?
Damn! Wczoraj skończyłem 24 lata, a dziś dotarła do mnie informacja, że @forbes umieścił mnie na swojej liście 30under30 Europe w kategorii “entertainment” obok takich osobowości, jak Tom Holland czy Mura Masa. Jest to dla mnie ogromne wyróżnienie i chciałbym Wam w skrócie powiedzieć z jakiego powodu się tam znalazłem.
Mając 18 lat poleciałem pierwszy raz do Los Angeles, gdzie zderzyłem się ze ścianą hermetycznego środowiska filmowego.
Wróciłem do Polski i pomyślałem - dobra, zrobię to sam. Razem z przyjacielem wpadliśmy na pomysł serialu, który wspólnie rozwijaliśmy. Ostatecznie wyprodukowaliśmy go i sprzedaliśmy Netflixowi. Cały proces trwał 4 lata i był pełen trudnych momentów. Słyszeliśmy w Polsce, że nic nie znaczymy, nic nie umiemy i że nie mamy szans.
Dziś „1983” można oglądać w ponad 190 krajach na całym świecie.
Chciałbym, żeby historia tego projektu była przykładem dla młodych ludzi, że się da. Że warto się rozwijać, mieć marzenia, które są silnikiem naszych działań i o te marzenia walczyć. Że warto wyznaczać sobie cele i je realizować. Nie przejmować się brakiem wiary innych w naszą wizję, ani niepowodzeniami, ale wyciągać z nich wnioski.
A przede wszystkim, żeby wpuszczać w siebie tylko dobro i patrzeć w stronę światła. Bo tam, gdzie patrzymy - tam idziemy. A przy okazji kibicować innym w ich podróży. Jeszcze raz dziękuje @forbes i walczymy dalej, bo planów jest sporo ;)