Szczere słowa Macieja Stuhra o swoim ojcu
Maciej Stuhr zebrał się na szczere słowa o swoim ojcu. W rozmowie dla Newsweeka zdradził, jak choroba Jerzego Stuhra w ostatnich latach wpłynęła na codzienność całej rodziny. Nie było tajemnicą, że stan zdrowia cenionego aktora się pogarszał, ale nie wszyscy zdawali sobie sprawę, jak bardzo.
Jerzy Stuhr zmarł 9 lipca tego roku. Mimo pogarszającego się stanu zdrowia, nie przestawał występować na teatralnej scenie. Maciej Stuhr przyznaje, że będąc na przedstawieniu, w którym występował jego ojciec miał poczucie, że widzowie przyszli nie tylko dla efektu artystycznego, ale także, aby być świadkami pożegnania z Jerzym Stuhrem.
Jeżeli ktoś chciał zobaczyć po prostu solidne przedstawienie, z dobrymi rolami, to mógł czuć się momentami dziwnie. Zwłaszcza że ojciec miał już duże wahnięcia formy, były dni lepsze, ale też dużo gorsze, kiedy efekt artystyczny był, niestety, mizerny.
Tak wyglądały ostatnie lata życia Jerzego Stuhra
Maciej Stuhr nie kryje, że w ostatnich latach życia jego ojca, kontakt z nim był utrudniony. Powiedział, że miał kłopoty ze „słuchem, mówieniem, myśleniem”. Przyznał, że trudno mu mówić o tym publicznie, ale widzowie nie mieli do końca świadomości, że to ten sam człowiek, którego mają w pamięci. Udar, nawrót choroby nowotworowej i koniecznej operacji zmienił Jerzego Stuhra.
Rozmowa z nim na jakikolwiek temat była coraz trudniejsza. Przypominał raczej dziecko.