hity na MAXXa
hity na MAXXa

Maciej Zakościelny o wychowywaniu synów po rozstaniu. "Nie jest to może najłatwiejsze"

Maciej Zakościelny jakiś czas temu rozstał się z partnerką. W jednym z wywiadów wyjaśnił, jak dzielą się opieką nad synami. Może liczyć na pomoc bliskiej osoby!

fot. AKPA/Jacek Kurnikowski
fot. AKPA/Jacek Kurnikowski

Maciej Zakościelny o ojcostwie

Maciej Zakościelny i Paulina Wyka mają dwóch synów: Borysa i Alexa. Para jakiś czas temu podjęła jednak decyzję o rozstaniu. Zarówno modelka, jak i artysta nie ukrywają, że to dzieci są dla nich najważniejsze. Aktor ostatnio udzielił wywiadu portalowi cozatydzien.tvn.pl, w którym został zapytany o to, czy odegrał już swoją rolę życia, zaakcentował, że ona wciąż trwa i jest nią bycie tatą.

Ona trwa cały czas, bo to jest rola ojca po prostu.

Maciej Zakościelny o opiece nad synami

Maciej Zakościelny w rozmowie z portalem cozatydzien.tvn.pl opowiedział też, jak wygląda opieka nad synami po tym, jak rozstał się z ich mamą. Byli partnerzy dzielą się rodzicielskimi obowiązkami. Kiedy akurat nie są u taty, ten nadrabia zaległości zawodowe.

Mam dzieci „siedem na siedem” teraz, bo nie jesteśmy z mamą dzieci razem. W związku z tym dzielimy się tą opieką. Jest teraz pomysł, żeby trochę więcej Paulina miała chłopców, żeby mieli takie poczucie jednego domu.

Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Natomiast w tym czasie, kiedy nie jestem z nimi, nadrabiam i tak się układa, że mogę wtedy więcej pracować. Tak sobie wtedy ten grafik rozciągam” – tłumaczył.

Dodał, że może liczyć też na pomoc. Kiedy dzieci są u niego, a on musi iść do pracy, chłopcami zajmuje się wtedy jego brat lub znajduje osobę, która się nimi zaopiekuje. Podkreślił, że najważniejsze jest to, aby dać im jak najwięcej miłości.

(…) Jeżeli muszę iść do pracy, to mój brat wspaniały mi pomaga i przychodzi do chłopców, czy organizuje jakąś opiekę dla nich. Tak sobie radzę.

Nie jest to może najłatwiejsze, bo wiadomo, lepiej jest zawsze być razem i tworzyć rodzinę i wtedy nie ma takiego problemu, bo zawsze ktoś jest i można sobie w ten sposób bardzo pomóc. Ale jest tak, jak jest i trzeba sobie z tym radzić. Najważniejsze jest to, żeby dawać im poczucie bezpieczeństwa, miłości, wsparcia i być z nimi po prostu” – mówił.  

Oceń ten artykuł 0 1