Wyobraźcie sobie, że już macie wymarzoną, grubą rybę na haczyku. Oczyma wyobraźni już wyjmujecie ją z wody i przez najbliższy miesiąc chwalicie się znajomym. Ale niestety plany nagle krzyżuje inny myśliwy, który również nie chce odpuścić tej zdobyczy. I tym myśliwym nie jest inny wędkarz, tylko aligator. Co było dalej?
Zobaczcie sami: