hity na MAXXa
hity na MAXXa

Marcin Miller ma problemy ze zdrowiem. Lider zespołu Boys trafił do szpitala

Marcin Miller aktywnie działa na Instagramie. To właśnie tam lider zespołu Boys poinformował o tym, że trafił do szpitala. Jak się czuje?

Marcin Miller. Fot. AKPA
Marcin Miller. Fot. AKPA

Marcin Miller i choroba

Marcin Miller to lider zespołu Boys. Grupa jest bardzo dobrze znana wśród miłośników disco polo. Wylansowała takie hity, jak m.in.: „Jesteś szalona”, „Kochana uwierz mi” czy „Niech żyje wolność i swoboda”. Muzycy na cele z charyzmatycznym wokalistą niezmiennie koncertują, dając publiczności wiele powodów do radości.

O koncertach sam Miller informuje m.in. za pośrednictwem mediów społecznościowych, gdzie aktywnie działa. Jego profil na Instagramie obserwuje już blisko sto tysięcy internautów, a liczba ta wciąż rośnie. Nic więc dziwnego, że pod najnowszymi postami pojawiło się sporo komentarzy od zatroskanych fanów piosenkarza. Marcin Miller opublikował bowiem nagrania jasno wskazujące na to, iż znów ma problemy ze zdrowiem.

Marcin Miller z zespołu Boys w szpitalu

Już jakiś czas temu lider zespołu Boys wspominał o tym, że podupadł na zdrowiu. Mówił m.in. o problemach z barkiem, przepukliną czy rwą kulszową. Teraz zamieścił na Instagramie m.in. filmiki ze szpitala w Lublinie. Pierwszy mocno zaniepokoił fanów Millera, stąd też mężczyzna pośpieszył z wyjaśnieniami. Na kolejnym nagraniu 54-latek wyznał, iż nadchodzący koncert odbędzie się bez zmian:

To nic, że ze szpitala, ale 7 września widzimy się na koncercie (…). Także spokojnie: 7 września zespół Boys wystąpi.

W dalszej części Miller przekazał także pozdrowienia od osób będących razem z nim na sali. Internauci również pozostawili po sobie „ślad”, życząc w komentarzach dużo zdrowia. My dołączamy się do tych słów!

Miller osunął się przed kamerą, krzycząc z bólu. Filmik trafił do sieci!
Niepokojące nagranie zostało opublikowane na Instagramie Marcina Millera. Widać na nim, jak lider grupy Boys osuwa się z paraliżującym bólem na fotel. Fani wspierają 54-latka: „nie poddawaj się, musi być lepiej!”.

Oceń ten artykuł 0 1