Maria Sadowska sporo schudła. Z tego całkowicie zrezygnowała

Maria Sadowska w ostatnim czasie sporo schudła. W jednym z ostatnich wywiadów gwiazda zdradziła sekret swojej metamorfozy. Z diety wyeliminowała tylko jeden produkt!

Piętka Mieszko/AKPA

Maria Sadowska 

Maria Sadowska jest wszechstronnie uzdolniona. Jest piosenkarką, scenarzystką, a także reżyserką filmową. Swój debiutancki, solowy, album pt. „Jutro”  wydała w 1993 roku. Mając 19 lat wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie współpracowała min. z producentami Madonny czy Spice Girls.

W 2007 roku Maria Sadowska uczestniczyła w pierwszej edycji „Gwiazdy tańczą na lodzie” oraz wydała płytę „Tribute to Komeda”. W 2013 została trenerką w trzeciej edycji programu „The Voice of Poland”. Wyreżyserowała m.in. filmy: „Sztuka kochania. Hitstoria Michaliny Wisłockiej”, „Dziewczyny z Dubaju” czy „Skrzydła”.

Maria Sadowska schudła 7 kilogramów. Zrezygnowała z alkoholu

Ostatnio Maria Sadowska przeszła prawdziwą metamorfozę! W rozmowie z Express Ilustrowany zdradziła, że schudła siedem kilogramów, ale nie spoczywa na laurach. Chce pozbyć się jeszcze kolejnych trzech. Wyznała, że na planach filmowych często jadła tłuste jedzenie, a jej dieta składała się głównie z mięsa. Źle się z tym czuła, więc zaczęła bardziej dbać o sylwetkę.

Jak sama przyznała w wywiadzie, na początku utrata zbędnych kilogramów szła jej opornie. Z czasem Maria Sadowska wyeliminowała jeden produkt ze swojej diety. Zrezygnowała z alkoholu. To jest sekret jej wyglądu! Gwiazda teraz czuje się „rewelacyjnie”.

Bardzo źle się czułam ze sobą, więc skrupulatnie zaczęłam się odchudzać. Niestety, szło mi bardzo ciężko i nie widziałam żadnej różnicy, choć biegałam, jadłam mniej i robiłam treningi cardio. Byłam załamana i przekonana, że to kwestia mojego wieku. Od września odstawiłam alkohol. Oczywiście, na co dzień nie spożywałam go zbyt dużo, ale lubiłam wypić lampkę wina do obiadu, czy prossecco, wieczorem. I to właśnie jest sekret mojej metamorfozy. W końcu czuję się rewelacyjnie.

 

Autor: Natalia Zoń

Komentarze
Czytaj jeszcze: