Podróżniczka i aktywistka
Martyna Wojciechowska od lat gości na ekranach polskich widzów. Dziennikarka znana jest ze swej pasji do wędrówek i chęci pomocy innym, szczególnie zdaje się dbać o kobiety i dzieci. Wojciechowska od wielu lat prowadzi program podróżniczy „Kobieta na krańcu świata”. Martyna pokazuje warunki życia kobiet w różnych rejonach świata. Dziennikarka angażuje się w szereg projektów, założyła własną fundację o nazwie „UNAWEZA”.
Kochająca matka
Martyna przez jakiś czas związana była z Jerzym Błaszczykiem, doczekali się córki Marii. Dziewczynka przyszła na świat w 2008 roku. Wojciechowska rozstała się z partnerem, ale wciąż utrzymywali przyjacielskie stosunki. Niestety tata Marysi umarł w 2016 roku. W 2020 dziennikarka wyszła za Przemka Kossakowskiego, para rozstała się w 2021 roku.
W 2017 roku Wojciechowska adoptowała Kabulę, dziewczynę pochodzącą z Tanzanii. Jej druga córka została dotknięta albinizmem. Choroba nie pozwalała jej na normalne funkcjonowanie w rodzimej społeczności.
Wrażliwa na drugiego człowieka
Wojciechowska ma również kanał na Youtube. Dziennikarka prezentuje tam poruszające historie. Ostatnio przeprowadzała wywiad z Różą Kozakowską. Kobieta jest polską lekkoatletką i mistrzynią paraolimpijską. Część rozmowy, niezwykle wzruszającą, dziennikarka opublikowała na swoim profilu. Martyna napisała w poście:
Wigilia? Święta? @rozakozakowska nie znała tych pojęć w dzieciństwie. Wiedziała za to czym są głód, zimno i poniżanie.
Jak znaleźć w sobie siłę, kiedy świat w Ciebie nie wierzy? Jak przekuć to w działanie?Róża ma w sobie wielką moc i chce się nią dzielić z innymi.
MOJA HISTORIA NIE UMRZE. BĘDĘ SIŁĄ DLA WIELU KOBIET - to Jej słowa.Tak, wiem, że zbliżają się Święta i wszyscy jesteśmy w szale sprzątania, gotowania i zakupów...
Ale wierzę, że właśnie teraz warto się zatrzymać i posłuchać Róży.Ta rozmowa nie jest miła i przyjemna, ale jest pełna WIARY i NADZIEI.
Chwile łez
W rozmowie z Różą, Wojciechowska poruszyła między innymi temat dzieciństwa lekkoatletki. Kozakowska płakała, opowiadając o przeszłości. Nie inaczej było z Martyną, choć zawsze zachowuje profesjonalizm i stara się wyciszyć emocję, to tym razem nie udało jej się nad nimi zapanować. Dziennikarka mówiła łamiącym się głosem:
Znam twoją historię życia i jak sama kiedyś powiedziałaś, twoje dzieciństwo to było piekło. I jak sama kiedyś powiedziałaś, prosiłaś Boga, żeby cię stąd zabrał, żebyś nie musiała tego wszystkiego doświadczać.
Polska mistrzyni opowiadała o swoich traumatycznych doświadczeniach:
Widzisz tę drogę, ja na tej drodze, jak miałam 8 lat, byłam już tak słaba i miałam tak dość wszystkiego, że upadłam na kolana i prosiłam Boga, by mnie zabrał.
Nie dam rady, bo ten świat jest tak okrutny.
W chwilach załamania Róża słyszała wewnętrzny głos, który nie pozwalał jej się poddać. Okryła w sobie moc do walki:
Będę siłą dla wielu kobiet, które nie potrafią przeciwstawić się tym, że ktoś je krzywdzi w różny sposób.
Autor: Judyta Nowak