Martyna Wojciechowska przeszła złamanie kręgosłupa
W 2004 roku Martyna Wojciechowska nagrywała na Islandii kolejny odcinek programu "Misja Martyna". W pobliżu miasta Akueryi samochód, którym podróżowała ekipa, wpadł w poślizg i uderzył w betonowy słup. Przyczyną były złe warunki pogodowe. Incydent miał tragiczne skutki – zginął wówczas Rafał Łukaszewicz, operator i bliski przyjaciel podróżniczki. Sama Wojciechowska wyszła z wypadku ze złamaniem kręgosłupa. W zeszłorocznym wywiadzie dla "Vivy!" wyznała jednak, że popadła w poważne problemy psychiczne:
Myślałam, że już nigdy się nie podniosę. Nie mogłam pogodzić się z myślą, że Rafał osierocił trójkę dzieci. Miałam złamany kręgosłup, ale nikomu nie mówiłam, że mam złamaną psychikę. Nie widziałam powodu, żeby rano wstać z łóżka. Nie chciałam żyć.
Martyna Wojciechowska wspomina najtrudniejszy szczyt
Podróżniczka – pomimo złych rokowań lekarzy – nie poddała się i walczyła o swoje zdrowie. 11 lutego 2006 roku Martyna Wojciechowska zdobyła Aconcaguę, najwyższy szczyt Ameryki Południowej, sięgający 6960 m n.p.m. Opublikowała na Instagramie fotografię i podzieliła się wspomnieniem:
To był jeden z moich najtrudniejszych górskich szczytów. Mój sprawdzian przed wyruszeniem na Mount Everest po wypadku samochodowym, w którym złamałam kręgosłup. Gdybym tutaj nie dała rady, mogłam zapomnieć o Dachu Świata. Nie było łatwo, ale góra pozwoliła mi wejść na szczyt. Po raz kolejny uwierzyłam, że NIEMOŻLIWE NIE ISTNIEJE.
Zmotywowała swoich obserwujących do walki o marzenia:
Warto wierzyć w swoje marzenia, ale ich spełnianie wymaga też naszej pracy i determinacji.
Autor: Hubert Drabik