Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski nie są już razem
Kiedy do mediów dotarły wieści, jakoby Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski mieli się rozstać, fani pary byli w ogromnym szoku. Ponieważ podróżnicy zdążyli wyrosnąć na prawdziwych ulubieńców Polaków i uchodzili za parę wręcz idealną, wielu nie dowierzało sensacyjnym ustaleniom, które podał w tym tygodniu portal Pudelek. Przypomnijmy, że według informatora serwisu związek gospodarza „Down the Road. Zespół w trasie” i autorki „Kobiety na krańcu świata” miał dobiec końca tuż po ślubie. To ponoć 49-letni dziennikarz miał podjąć decyzję o jego zakończeniu i wyprowadzić się od swojej żony:
To Przemysław podjął decyzję o rozstaniu. Wyprowadził się z domu niedługo po ślubie. Mieszkali ze sobą niecałe dwa, trzy miesiące
Kossakowski dotąd nie odniósł się do medialnych doniesień, natomiast zasypywana pytaniami Martyna zdecydowała się już wcześniej odpisać na Instagramie na kilka komentarzy od zaniepokojonych fanów. Jej odpowiedzi zdawały się potwierdzać najgorsze. Ostatecznym potwierdzeniem plotek było wydane przez nią w czwartek wieczorem oświadczenie.
Martyna Wojciechowska w oświadczeniu pisze o kulisach rozstania
Martyna Wojciechowska zdecydowała się oficjalnie zabrać głos w sprawie plotek o rozstaniu z mężem. 47-latka opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym otwarcie przyznała, że nie jest z Przemysławem Kossakowskim. Potwierdziła, że jej małżeństwo trwało zaledwie kilka miesięcy i zakończyło się już pół roku temu. Nie ukrywa, że było to dla niej ogromnym szokiem.
Jak wiecie, bardzo rzadko wypowiadam się na temat mojego życia osobistego, ale w związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi i licznymi spekulacjami, chciałabym żebyście usłyszeli kilka słów bezpośrednio ode mnie. Po trzech latach związku i trzech miesiącach od ślubu, z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa
– napisała Wojciechowska.
Ta nagła zmiana była dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi. Moja decyzja o ślubie była głęboko przemyślana i traktowałam ją bardzo poważnie
– podkreśliła.
Choć od tamtej pory minęło już sporo czasu, autorce programu „Kobieta na krańcu świata” wciąż towarzyszą duże emocje. 47-latka zdaje się potwierdzać, że to jej mąż zdecydował się zakończyć związek. Nie ujawniła, co konkretnie się wydarzyło i jaki był powód rozstania. Z jej wpisu wynika jednak, że kompletnie nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Podróżniczka przyznała, że ona i jej 13-letnia córka wciąż mocno przeżywają minione wydarzenia.
Minęło wiele miesięcy, jednak smutek nie mija. Zapewne możecie sobie wyobrazić, co czuję i jak trudny jest to czas dla mnie i dla Marysi. Proszę więc wszystkich o uszanowanie naszego spokoju. Jeśli chcielibyście nas jakoś wesprzeć, to zachowajcie życzliwą ciszę
– zwróciła się do internautów.
Autor: Maria Staroń