Kim jest Maria Dębska?
Maria Dębska jest absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Szerszej publiczności dała się poznać, występując w takich produkcjach jak: "Zabawa, zabawa", "Cicha noc", "Moje córki krowy", "Bp we mnie jest seks" czy "Demon". Od 9 lutego aktorka wciela się również w główną rolę w serialu "Kiedy ślub?".
Marysia Dębska o zawodzie aktorki
Marysia Dębska gościła ostatnio w podcaście Karola Paciorka "Imponderabilia." Aktorka odpowiedziała między innymi na pytanie, co lubi najbardziej w swoim zawodzie:
Udawanie światów i ludzi, tworzenie rzeczy, których nie ma i iluzję taką, którą robimy. To jest zabawa. Jak się dzieci bawią w superbohaterów. Lubię to chyba najbardziej. I lubię teamwork. Lubię z ludźmi. To jest super, że sama nic nie zrobisz. To ego możesz sobie wsadzić w kieszeń.
W dalszej części wywiadu prowadzący zapytał 32-latkę, czy szkołę teatralną kończyła z przekonaniem, że jest dobrą aktorką.
Jak kończyłam szkołę to zaczynałam czuć, że "może mi się uda. Może jest jakaś szansa". Ale przez większość szkoły bałam się, że mnie wywalą. Głównie dlatego, tak czułam, że byli ludzie po jakichś kółkach teatralnych, itd., a jak tak wpadłam z tego fortepianu [po szkole muzycznej] i byłam po prostu leszczem – skomentowała Dębska.
Maria Dębska o współpracy z asystentami scen intymnych na planie
W trakcie podcastu 32-latka odniosła się także do funkcji koordynatora scena intymności na planie zdjęciowym. Aktorka przyznała od razu, że nie ma zbyt dużego doświadczenia ze współpracy na tym polu, ale samą ideę uznała za bardzo ważną i potrzebną w swoim zawodzie.
To gdzieś chyba jeszcze raczkuje, tak mi się wydaje. Ja pracowałam tylko dwa razy, więc trochę się nie czuje kompetentna do tego, żeby się wypowiadać, bo podejrzewam, że każdy asystent ma swoją metodę autorską, no ale w założeniu ta funkcja ma polegać na tym, żeby zapewnić aktorom komfort jak największy w przypadku scen intymnych. Wyprosić z planu wszystkich, którzy nie są tam potrzebni, żeby wyłączyć podgląd wi-fi i żeby te sceny odbywały się jak najbardziej empatycznie w stosunku do aktora. Uważam, że idea jest super – powiedziała Dębska.
Autor: Magdalena Łoboda