Mąż Agnieszki Maciąg o bólu po stracie. Tak wspomina ukochaną

Mija miesiąc od śmierci Agnieszki Maciąg: modelki, prezenterki oraz autorki książek. Jej mąż opublikował na Instagramie kolejny wspomnieniowy wpis.

Robert Wolański i Agnieszka Maciąg w 2011 roku. Fot. AKPA
Robert Wolański i Agnieszka Maciąg w 2011 roku. Fot. AKPA

Nie żyje Agnieszka Maciąg

Agnieszka Maciąg przez lata była jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego show-biznesu. Słynęła nie tylko z kariery modelki, ale także jako prezenterka, dziennikarka i autorka książek. Jej działalność w mediach społecznościowych przyciągnęła rzesze wiernych obserwatorów, którzy czerpali inspirację z jej podejścia do życia, zdrowia i duchowości. Agnieszka Maciąg zmarła 27 listopada. Miała 56 lat. Wcześniej zmagała się z chorobą nowotworową.

Pogrzeb w gronie najbliższych

Uroczystości pogrzebowe Agnieszki Maciąg odbyły się 15 grudnia. W ostatniej drodze towarzyszyli jej najbliżsi: mąż Robert Wolański oraz dzieci – Michał i Helena. Był to czas pełen wzruszeń i wspomnień, które na długo pozostaną w pamięci rodziny i przyjaciół.

Poruszające wyznania Roberta Wolańskiego

To właśnie na Instagramie Agnieszki Maciąg jej mąż przekazał światu wiadomość o śmierci ukochanej. Jego słowa poruszyły tysiące osób:

„Zgasło moje słońce. Światło, które zmieniło moje życie. Dało mi miłość. Siłę. Wiarę i zaufanie. Światło, które rzucało jasność na naszą wspólną drogę. Nasz sens życia. Nasz dom i miejsce na ziemi. Światło, które dało cud narodzin. Teraz światłością jesteś ty. Bądź wolna, bo zawsze kochałaś wolność. Będę zawsze widzieć Twoje oczy pełne Miłości. Twoja radość i Pełnia Życia będą żyć we mnie zawsze.”

W ostatnich dniach Robert Wolański zamieścił kolejny, bardzo osobisty wpis, w którym nawiązał do wspólnie spędzanych świąt i rodzinnych tradycji:

„Teraz już spokojnie. Po świętach jest ciszej. Wolniej. Często robiliśmy w tych dniach podsumowanie roku, ale też skromne plany, a raczej pomysły i marzenia na przyszłość. Drobną tradycją stało się robienie mapy marzeń… To niezwykłe chwile. Było jeszcze lepiej, gdy zaczęła to z nami robić Helenka. Zbieraliśmy po całym domu gazety. Nożyczki… Dziś tego nie zrobię, bo miejsce, w którym robiliśmy to zazwyczaj, wypełnione jest jeszcze bólem i pustką. Ale powrócę tu jeszcze na pewno z Miłością.”

Wielkie wsparcie od internautów

Pod wpisami Roberta Wolańskiego pojawiły się setki komentarzy pełnych wsparcia i otuchy. Internauci dziękują za szczerość i za to, że wciąż prowadzi konto Agnieszki Maciąg, dzieląc się wspomnieniami i inspirując innych do refleksji nad życiem i miłością.

„Chciałam Panu napisać, że z ogromnym wzruszeniem czytam to, co publikuje Pan o Agnieszce. To, że nadal prowadzi Pan Jej Instagram i pisze o Niej z taką miłością, jest niezwykle poruszające. Jestem za to bardzo wdzięczna (…).”

„Piękne są Pana wspominki… Tak uważnie zapisane chwile, myśli, drobne detale codzienności. Pięknie Pan to wszystko opisuje, bez pośpiechu, bez patosu. Czuć w tych słowach Pana uczucia. Miłość. Tęsknotę. Obecność. Wracanie do zapisków bliskiej osoby to jak rozmowa, która nigdy się nie skończyła (…).”

„Przepięknie. Niech pan przeżywa ten czas po swojemu, powoli. To czas dla Was.”

Oceń ten artykuł 0 0