Meghan Markle zachwyca urodą i raczej nic dziwnego w tym, że rozkochała w sobie księcia Harry'ego. 36-latka prezentuje się niesamowicie i wcale nie wygląda na swój wiek. Jednak po tym, jak miedia dotarły do zdjęć aktorki z czasów młodości, pojawiły się wątpliwości czy piękna Meghan rzeczywiście zawdzięcza urodę dobrym genom a nie wprawnemu skalpelowi. W tym celu jeden z zachodnich tabloidów poprosił kilku chirurgów o opinię. Co ciekawe, opinie nie są jednogłośne, a wręcz podzielone. Sama Markle nigdy nie wypowiadała się na temat możliwych operacji, ale też i nie zaprzeczyła plotkom.
Dr Marsh twierdzi, że Meghan Markle mogła wspomóc się jedynie medycyną estetyczną, wygładadzając delikatnie zmarszczki:
"Meghan ma szczęście, ponieważ ma naturalnie oliwkową skórę, która ma tendencję do starzenia się o wiele lepiej. Mógłbym przypuszczać, że miewa regularne peelingi, które utrzymają jej skórę w doskonałym stanie, jak również niewielkie ilości botoksu w linii zmarszczek, wokół nosa i okolicach oczu".
Kompletnie inne zdanie ma dr Vartan Mardirossian. Specjalista uważa, że aktorka jedynie dokonała subtelnych, naturalnych zmian w swoim wyglądzie. Dodaje też, że nad jej wyglądem pracował bardzo dobry chirurg:
"Teraz ma zgrabniejszy czubek nosa i lekko obrócony. Grzbiet nosa jest doskonale zrobiony".
Kompletnie inne zdanie ma dr Ifeoma Ejikeme, dyrektor medyczny Adonia Medical Clinic. Tutaj lekarz stwierdza, że Meghan ma w 100 procentach naturalną urodę.
"Meghan Markle jest jedną z ikonicznych piękności. Jej struktura kostna jest znakomita i wszyscy powinniśmy brać przykład z niej, jak dbać o swoją cerę" – tymi słowami ocenił to, czy aktorka poddała się operacjom plastycznym.