Wczoraj około 15:30 na stację Wrocław Brochów podjechał pociąg „Matejko” jadący do Przemyśla. Wprost pod niego, na tory spadł mężczyzna i zginął na miejscu. Jak przyznają śledczy, nie miał szans na przeżycie – koła składu rozcięły jego ciało na pół. Wszczęto dochodzenie w tej sprawie, by ustalić czy było to samobójstwo czy nieszczęśliwy wypadek.
Autor: Katarzyna Solecka