Burzliwe negocjacje
Jeszcze we wtorek fani boksu z całego świata mogli czuć się zawiedzeni informacją, że do walki pomiędzy Tysonem a Holyfieldem nie dojdzie. Emerytowani mistrzowie świata w boksie od dawna prowadzili negocjacje dotyczące pojedynku po latach. Menadżer Holyfielda, Kris Lawrence, stwierdził we wtorek, że tylko zmarnowali czas, ponieważ Mike Tyson odrzucił wszystkie przedstawione mu oferty. Jedna z nich przewidywała dla niego wynagrodzenie w wysokości 25 milionów dolarów. Wszystko wskazuje jednak na to, że w ciągu ostatnich 24 godzin panowie jednak doszli do porozumienia.
Myśleliśmy, że wszystko już mamy dogadane, gdy nagle ludzie Tysona odrzucili wszystkie oferty. Negocjowaliśmy od dawna i wygląda na to, że po prostu zmarnowaliśmy czas
- mówił menadżer boksera
Starcie po latach
Jak podał amerykański serwis "TZM" Mike Tyson szybko zmienił zdanie i poinformował, że negocjacje zostały zakończone. Pojedynek Tysona z Holyfieldem zaplanowany został na 29 maja na stadionie Hard Rock w Miami. Mike Tyson jest pewny swojego zwycięstwa w tym starciu. Pięściarze dwukrotnie spotkali się w ringu, w 1996 i 1997 roku, oba pojedynki wygrał Evander Holyfield. Drugą walkę Mike Tyson przegrał przez dyskwalifikację za odgryzienie kawałka ucha przeciwnikowi.
Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że dojdzie do walki. Holyfield jest człowiekiem pokornym, człowiekiem Boga. Ale ja jestem wybrańcem. 29 maja odniosę sukces
- powiedział Mike Tyson za pośrednictwem Instagrama