"Nie chciałeś mi zapłacić, więc zabawimy się..."
"Zemsta jest rozkoszą bogów"... i pewnego budowlańca, który do niedawna pracował w Wielkiej Brytanii. Daniel Neagu - 31-letni budowlaniec z Rumunii - postanowił zaplanował spektakularną zemstę na swoim pracodawcy, który nie wypłacił mu wynagrodzenia za ostatnie zlecenia. Wsiadł do koparki, włączył kamerkę i zburzył 5 nowo wybudowanych domów w ramach nauczki. Mężczyzna robił to z pełną świadomością konsekwencji i satysfakcją: "Nie chciałeś mi zapłacić, więc zabawimy się" - relacjonował.
Zemsta jest... nieopłacalna
Cała sprawa skończyła się w sądzie. Podczas rozprawy budowlaniec twierdził, że jego zachowanie spowodowane było tym, że deweloper jest mu winien 16 tysięcy funtów za wykonaną pracę.
Co ciekawe - w odpowiedzi na te oskarżenia - przedstawiciel firmy zdradził, że powodem wstrzymania wypłaty zaległych pieniędzy był fakt, że jedna z maszyn budowlanych wyposażona w nadajnik GPS zlokalizowana została w Rumunii. Daniel Neagu przyznał, że to on zabrał maszynę, ale jak zapewniał, zamierzał ją oddać...
"Byłeś spokojny i nie wstydziłeś się tego, co robisz. To był zaplanowany, celowy i bezmyślny akt wandalizmu polegający na zniszczeniu cudzej własności w ramach zemsty" - stwierdził sędzia.
Warto dodać, że każdy ze zniszczonych domów wart był 475 tysięcy funtów - po akcie pracowniczej zemsty 31-latka - wszystkie trzeba było rozebrać i zbudować od nowa.
Mężczyzna został skazany na 4 lata pozbawienia wolności - w więzieniu spędzi co najmniej 2 lata, po czym będzie mógł się starać o zwolnienie warunkowe. Wątpliwe jednak, by po tej historii znalazł na Wyspach Brytyjskich pracę w zawodzie.
Autor: Katarzyna Solecka