Natalia z „Big Brothera” zachorowała na raka piersi
Natalia Dawidowska, która dała się poznać jako uczestniczka drugiej edycji „Big Brothera” w TVN7, ma za sobą ciężkie chwile. Gwiazda reality show w tym roku dowiedziała się, że ma raka piersi. Pierwsze objawy pojawiły się w styczniu. Jak mówi, zaobserwowała wówczas, że z sutka zaczęła sączyć się krew.
Później został wyczuty przeze mnie guzek, który był właśnie umiejscowiony bardzo blisko sutka. No i potem, no niestety, dodatkowo doszedł ból
– wyznała w „Dzień dobry TVN”.
Dawidowska przyznała, że mimo niepokojących objawów nie chciała pójść do lekarza. Namówiła ją do tego jej przyjaciółka Ewelina. To właśnie ona była dla niej największym wsparciem w chorobie, ponieważ po przeprowadzce do Anglii jej kontakt z rodziną był ograniczony. Natalia nie ukrywa, że jej obawy potęgował także szalejący koronawirus.
Nie jest łatwe być w obcym kraju, przechodzić taką chorobę, gdzie jest jeszcze koronawirus i nie masz możliwości zobaczenia się z bliskimi
– przyznała 30-latka.
Kiedy uczestniczka „Big Brothera” usłyszała diagnozę, mimo wszystko nie chciała panikować. Podeszła do sytuacji ze spokojem. Od lekarki usłyszała, że chciałaby, by wszyscy przechodzili chorobę w taki sposób, jak ona.
Natalia Dawidowska jest po podwójnej mastektomii
W rozmowie z „Dzień dobry TVN” gwiazda reality show opowiedziała także o podjęciu decyzji o mastektomii. Odniosła się też do pojawiających się wcześniej zarzutów, jakoby chciała wykorzystać chorobę, by zdobyć większą popularność.
Ja podjęłam decyzję, że wycinamy po prostu obie piersi od razu, żeby nie było możliwości nawrotu tej choroby. (…) Wielokrotnie o tym mówiłam – pomimo tego, że wyglądam, jak wyglądam, że mam styl bardziej męski, niż kobiecy, że zajmuję się bardziej męskimi rzeczami, to nie oznacza, że ja nie jestem kobietą. Ja się urodziłam kobietą, ja jestem kobietą i ja siebie akceptuję jako kobietę. Ja mam dopiero 30 lat, a ja już jestem po raku piersi
– powiedziała.
Dawidowska mówi o sobie wprost, że jest „lesbijką, która ubiera się w ubiór, który jej odpowiada”.
Jestem sobą i nie ukrywam przede wszystkim swojej orientacji seksualnej i tego, że chcę po prostu żyć swoim własnym życiem, a nie dla innych ludzi. (…) Idąc do samego programu, no to już wiedziałam, że będę wytykana palcami, ale zanim do niego poszłam, cały czas byłam tą samą osobą, którą jestem w chwili obecnej. Cały czas się ubierałam tak samo, cały czas miałam też zainteresowania po prostu bardziej męskie, niż kobiece
– stwierdziła w wywiadzie dla „Dzień dobry TVN”.
Pytana o plany na przyszłość, wyznaje natomiast, że byłaby skora wystąpić w Fame MMA. W ten sposób chciałaby pokazać swoją kobiecą siłę.
Chcę po prostu pokazać innym kobietom, że warto walczyć. I nieważne, czy się ma te piersi, czy się nie ma tych piersi
– twierdzi.
Autor: Maria Staroń