Luna wystąpi na Eurowizji z „The Tower”
W lutym Telewizja Polska ogłosiła, że to Aleksandra Katarzyna Wielgomas – na scenie posługująca się pseudonimem Luna – będzie reprezentować Polskę na tegorocznej Eurowizji. Do jej występu z utworem „The Tower” pozostał niespełna miesiąc, bo pierwszy półfinał, w którym zawalczy o awans do finału, zaplanowano na 7 maja 2024 roku.
Niedługo po wybraniu Luny reprezentantką Polski zaroiło się od spekulacji na temat jej powiązań ze znaną firmą. W sieci pojawiły się informacje, że 24-latka pochodzi z rodziny potentatów na rynku spożywczym. Teraz do tych wieści odniosła się sama zainteresowana.
Eurowizja 2024. Kim jest ojciec Luny?
Luna w nowej rozmowie z „Forbesem” potwierdziła, że jej ojcem jest Andrzej Wielgomas, założyciel produkującej przetwory spożywcze firmy Dawtona, której prezesem obecnie jest Paweł Wielgomas, w zarządzie zasiadają zaś Danuta, Tomasz i Piotr Wielgomasowie. Pytana o to, czy „jest Luną Wielgomas z tych Wielgomasów, którzy są właścicielami Dawtony”, odparła:
Tak. Jestem tą Luną. Ale jestem też osobą dorosłą, niezależną, samodzielną i myślę, że nie ma to większego znaczenia, kto jest moim rodzicem, bratem czy chłopakiem
W dalszej części wywiadu tegoroczna reprezentantka Polski w konkursie Eurowizji podkreśliła, że nigdy nie wiązała swojej przyszłości z rodzinnym biznesem. Przyznała, że bliscy do jej pomysłu na siebie byli początkowo nastawieni „tak sobie”. Jak zaznacza, świadomie obrała inną drogę, dlatego nie ukrywa, że łatka „keczupowej księżniczki” nieco ją boli.
Ja nic nie produkuję, nie pracuję w firmie, wybrałam już na wczesnym etapie inną drogę. (…) Mam kontakt z moją rodziną, ale zajmuję się czymś zupełnie innym. Takie komentarze pod moim adresem są niezgodne z prawdą, bo nie dotyczą mnie i tego, co rzeczywiście robię. (...) Mogłabym pracować razem z moimi rodzicami, ale zawsze czułam, że to nie jest moja droga
– mówi 24-latka.