Nie żyje Cezary Mocek z Sanatorium miłości
Smutne wieści dla fanów programu „Sanatorium miłości”. Nie żyje jeden bardziej ulubionych kuracjuszy, Cezary Mocek. Według informacji pojawiających się w mediach uczestnik programu „Sanatorium miłości” przebywał w szpitalu z powodu zapalenia płuc. Zmarł we wtorek, 19 lutego 2019 roku.
„Z niewypowiedzianym żalem chcielibyśmy poinformować o odejściu od nas, w wyniku nagłej choroby, Cezarego Mocka, jednego z dwunastu uczestników programu „Sanatorium Miłości”. Cezary na każdym kroku udowadniał, jak był wyjątkowym i niepowtarzalnym człowiekiem. Szczerym, bezpośrednim, niezwykle ujmującym. To ktoś, kogo trudno było nie obdarzyć sympatią od pierwszej chwili, pierwszego spotkania. Cezary potrafił oczarować nie tylko swoich partnerów z programu, ale też jego ekipę oraz wszystkich tych, którzy mieli przyjemność i zaszczyt się z nim spotkać. Dzisiaj ból i smutek towarzyszy nam wszystkim. Odszedł ktoś, kto na długo pozostanie w naszej pamięci i naszych sercach. Dobranoc Cezary…”
- czytamy na stronie programu „Sanatorium miłości” na facebooku.
Niepoprawny romantyk
Cezary Mocek był jedną z barwniejszych postaci w "Sanatorium miłości". W piątym odcinku programu, podczas sesji z panią psycholog pozostali uczestnicy określili go jako: "spokojnego myśliciela", który "mówi w oczy to, co myśli" i "który mało mówi, ale jak powie, to bardzo ciekawie".
Przez produkcję był opisany jako: "niepoprawny romantyk, który szuka wielkiej miłości. Uwielbia muzykę i taniec. Ukończył nawet dwa stopnie w szkole tańca towarzyskiego. (...) Od ponad 40 lat kolekcjonuje kasety i płyty, a w jego duszy grają takie tuzy rocka, jak Deep Purple, Rolling Stones czy The Beatles. A mimo to jego ulubioną piosenką jest utwór 'Love Me Tender' Elvisa Presleya."
Cezarego pożegnała prowadząca program - Marta Manowska, która opublikowała w mediach społecznościowych wzruszający post:
"Czaruś. Kochanie. Byłeś jednym z najcudowniejszych ludzi jakich w życiu poznałam. Zawsze uśmiechnięty, pełen energii, dowcipny jak nikt. Kopalnia wiedzy, doświadczeń, pomysłów i anegdot. Ale przede wszystkim byłeś wrażliwym, dobrym i pięknym człowiekiem. Mój telefon jest pełen wiadomości i pięknych sentencji od Ciebie. Tak bardzo wierzyłeś w miłość. „Jakby człowiek bal się miłości, to jakby bal się żyć” Kocham Cię. Twoja Martynka"
Autor: Adrianna Raszyk