Nieplanowany nocleg
O niecodziennym przypadku policję powiadomili inni kierowcy. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce zdarzenia obudzili kobietę i nakazali jej natychmiastowe usunięcie samochodu z drogi. 48-latka przyznała, że nie była świadoma tego, że jej auto nie może stać przy drodze. Policjanci nakazali jej usunąć pojazd, ostatecznie wezwano pomoc drogową, która zajęła się uszkodzonym oplem.
Wszystko przez pierogi...
48-letnia właścicielka opla przyznała, że dzień wcześniej próbowała dojechać z Lipska do Poznania, jednak wieczorem doszło do incydentu, który uniemożliwił jej dotarcie do celu. Wszystko przez pierogi – kobieta przyznała, że w niedzielę na przejściu granicznym w Świecku postanowiła coś zjeść, jednak barowe danie było początkiem jej kłopotów: „Dojeżdżając do ronda dostałam odruchu wymiotnego i wtedy wypadłam z drogi. To przez te pierogi” – przyznaje. Kobieta uderzyła w wysoki krawężnik czego skutkiem było wyrwanie przedniego koła. 48-latka nie wezwała pomocy, postanowiła przespać się w miejscu zdarzenia i z samego rana udać się do mechanika. W związku z tym, rozstawiła namiot i zasnęła razem z psem.
Zdjęcia znajdziecie na portalu zielonagora.naszemiasto.pl.
Autor: Katarzyna Solecka