hity na MAXXa
hity na MAXXa

Nieznane oblicze Ryszarda z "Sanatorium miłości": Zdobył się na szczere wyznanie!

"Sanatorium miłości" to program, który od samego początku wzbudza ogromne zainteresowanie; widzowie chętnie śledzą losy kuracjuszy, a w sieci internauci po każdym odcinku oceniają ich zachowania. Ostatnio wiele komentarzy dotyczyło Ryszarda, który swoim specyficznym postępowaniem nie wzbudził sympatii odbiorców. W szczerej rozmowie z prowadzącą show - Martą Manowską - zdecydował się opowiedzieć o swojej trudnej przeszłości. Swoim wyznaniem wzruszył niejednego widza...

„Sanatorium miłości”: Konfliktowy Ryszard?

„Sanatorium miłości” to nowy program Telewizji Polskiej, który od początku cieszy się dużym zainteresowaniem wśród widzów; co tydzień w niedzielny wieczór licznie zasiadają oni przed odbiornikami, aby śledzić losy dwunastu śmiałków 60+, którzy zdecydowali się odmienić swoje życie. Jednym z nich jest Ryszard, pochodzący z Warszawy wdowiec. Jego postać wzbudza skrajne emocje zarówno wśród uczestników, jak i widzów. Początkowo uczestnik dał się bowiem poznać jako dość wymagający współlokator Leszka, z którym nawet zdążył się już ostro pokłócić. O tym, że jest on bardzo różnie odbierany przez pozostałych bohaterów, świadczyć mogły ich opinie; w ostatnim odcinku kuracjusze wzięli bowiem udział w sesji z panią psycholog, podczas której mieli opisać na karteczkach poszczególne osoby. Okazało się wówczas, że Ryszard otrzymał skrajne oceny:

„Ryszard dobrze tańczy (…), Ryszard jest konfliktowym mężczyzną... Jeśli chcesz mieć konflikt, poznaj Ryszarda (…) Mały człowiek z rozdętym ego”

– odczytał uczestnik. Po tym spotkaniu na szczególną rozmowę zaprosiła go prowadząca – Marta Manowska. Wówczas mężczyzna zdobył się na szczerą wypowiedź opisującą jego przeżycia.

Trudny czas

Podczas spotkania z Martą Manowską Ryszard wyjawił, że ma za sobą niezwykle trudny okres; jego żona ciężko zachorowała po porodzie syna, a mężczyzna musiał sam zająć się małym dzieckiem:

„Rzeczywiście, jestem bardzo wymagający, ale nie tylko od innych. Ja zostałem doświadczony przez los brutalnie. Ślub; dwa lata po ślubie: Żona jedzie na porodówkę. Ja dostaje wiadomość: „mam syna” – cieszę się. Wszystko pięknie się układa. Ale pojawiają się komplikacje. Żona zachorowała, nerki stanęły. Młody człowiek został z dzieckiem, żona w szpitalu… Po porodzie żona ponad rok leżała w szpitalu. Nie wyszła w ogóle nawet na przepustkę… A teraz 12 lat jestem sam…"

 – Przyznał Ryszard. Na zakończenie stwierdził, że chciałby się jeszcze kiedyś zakochać i wziąć ślub. O tym, że jego słowa mocno odbiły się w sieci, świadczyć mogą liczne komentarze w mediach społecznościowych, w których internauci przyznają, że po ostatnim odcinku zaczęli postrzegać bohatera programu zupełnie inaczej:

„Dzisiaj wyjątkowo wzruszyłam się wypowiedzią Pana Ryszarda Lasoty po utracie żony .Tak dużo ten człowiek wycierpiał .Jak on musiał ją kochać to takie piękne”

„Ryszard ma historię swojego życia, bardzo smutna ... każdy przeszedł coś, co go zmieniło... Dla Ryszarda najlepszą obroną jest atak (…)”

„Szkoda MI Ryśka dużo przeszedł... Otworzył się j już teraz wiadomo, że to nie charakter a ciężka trauma z życia gdzie pochował młoda żonę i sam wychował dziecko... SZACUN!!! (…)”

Nie brakowało jednak i nieco mniej przychylnych komentarzy:

„Tak, wczoraj Ryszard pokazał ludzką twarz....ale nie zgadzam się z twierdzeniem ,że DLATEGO zachowuje się tak, a nie inaczej....Znam wiele osób po trudnych przejściach, a mimo to są ciepłe i zdystansowane do życia...”

„Ryszard opowiada o swoim trudnym życiu. Każdy ma trudne życie, ale nie każdy daje to odczuć innym”

Czy Ryszard otworzy się na miłość i zmieni swoje zachowanie? Czym jeszcze zaskoczą bohaterowie „Sanatorium miłości”? Odpowiedzi na te pytania przyniosą nadchodzące odcinki programu; najbliższy już w niedzielę o godz. 21:15 w TVP 1.

Oceń ten artykuł 0 0