Oleh z „Big Brothera” ma koronawirusa
Oleh Riaszeńczew, który w 2019 roku uczestniczył w pierwszej edycji nowego „Big Brothera” w TVN7, przeszedł test na koronawirusa. Celebryta otrzymał już wyniki i w mediach społecznościowych poinformował obserwatorów o ich wynikach. Nie miał dla fanów dobrych wieści. Test wyszedł pozytywnie.
Informacje nie są pozytywne. Wynik jest taki, że wykryto u mnie koronawirusa
– powiedział podczas relacji na InstaStories.
Jak opowiada Riaszeńczew, objawy charakterystyczne dla koronawirusa towarzyszyły mu wcześniej już przez kilka dni. Obecnie czuje się lepiej fizycznie, jednak martwi go konieczność przebywania w izolacji przez kilka tygodni.
Jest totalnie przerąbane, bo nie czuję się już źle. Nie mam gorączki, został mi trochę katar. Od wczoraj nie mam smaku i węchu. Nie mając już prawie żadnych objawów musze odbyć dwutygodniową kwarantannę
– zdradził.
Przy okazji znany z „Big Brothera” celebryta postanowił podzielić się z internautami swoją refleksją na temat pandemii. Zanim zachorował, był daleki od demonizowania koronawirusa.
Moje zdanie a porpos koronawirusa się nie zmieniło. Jak uważałem od samego początku, że to jest zwykła choroba i wokół tego jest wszystko nadmuchane, to dalej tak uważam. Patrząc na mnie, jak ja przeszedłem tę „straszną” chorobę, ja tylko przez trzy dni miałem gorączkę. Wiadomo, że osoby starsze albo osoby, które mają inne choroby, przejdą to gorzej i mogą mieć gorsze symptomy, ale to dzieje się z każdą inną chorobą. Po prostu trzeba na siebie uważać i dbać o swoje zdrowie
– stwierdził.
fot. Instagram/@just_oleg.official
Koronawirus u Madzi z „Big Brothera”?
W tym samym czasie co Oleh na temat koronawirusa wypowiedziała się też jego dziewczyna Magda Wójcik, z którą poznał się w „Big Brotherze”. Riaszeńczew i jego ukochana mieszkają razem, zatem Madzia także będzie musiała odbyć kwarantannę.
Nie odzywałam się w weekend, ponieważ zbierałam siły i przygotowywałam się mentalnie do najgorszej opcji, czyli do pozytywnych wyników testu Ola na koronawirusa. I niestety taki właśnie wynik jest. Na szczęście Olo czuje się już dobrze. Miał gorączkę przez trzy dni, ale teraz jedyne objawy to utrata smaku i węchu
– uspokoiła obserwatorów.
Jak wyznała, ona sama nie mogła liczyć na test na koronawirusa. Nie wie zatem, czy jej chłopak ją zaraził.
Jeśli chodzi o mnie, to ja nie miałam niestety robionych testów, ponieważ nie kwalifikowałam się na takie testy w szpitalu, bo nie miałam objawów. Testy były robione tylko tym, którzy mieli w danym momencie gorączkę, więc tak naprawdę nie mam pojęcia, czy jestem zarażona, czy nie. Moje samopoczucie jak do tej pory było dobre, nic się nie działo, chociaż powiem wam, że dzisiaj czuję się już gorzej
– zdradziła.
Wójcik powiedziała także nieco więcej o procedurach, jakim będą musieli teraz poddać się z Olehem. Ona i jej partner najbliższe tygodnie spędzą w izolacji. Jak mówi zwyciężczyni „Big Brothera”, zakażony koronawirusem Riaszeńczew co tydzień będzie przechodził kolejne testy i dopiero po otrzymaniu dwóch negatywnych wyników będzie mógł zostać uznany za zdrowego.
Siedzimy w domu od środy. Kiedy Olo miał pierwsze objawy, gorączkę, to zostaliśmy w domu no i jedyne miejsce, gdzie wychodziliśmy, to był szpital. Także już do środy siedzimy w domu, a jeszcze kolejne tygodnie przed nami
– mówi Wójcik.
Na pewno pozytywną rzeczą w tej sytuacji jest to, że Olo przechodzi wirusa łagodnie. Jeżeli ja się zarazę, to mam nadzieję, że też moje objawy też będą łagodne. Minusem jest to, że chyba nikt nie chciałby być zamknięty teraz pod koniec lata w domu przez trzy tygodnie…
– dodaje.
Autor: Maria Staroń