Poszła na randkę. Czegoś takiego się nie spodziewała
Osoby, które poszukują drugiej połówki, niejednokrotnie spotkały się już z dziwnymi sytuacjami na randce. Pierwsze niepokojące sygnały mogą pojawić się od razu. Zdarza się jednak, że dopiero po dłuższym czasie na jaw wychodzą takie cechy lub zachowania, których nie jesteśmy w stanie zaakceptować. W mediach społecznościowych pojawiło się już wiele relacji z nieudanych wspólnych wyjść. Często wpisy są początkiem do żywej dyskusji internautów.
Tak było również w przypadku Ashleigh, która na TikToku opowiedziała swoją historię. Kobieta wybrała się na czwartą randkę z pewnym mężczyzną. Najpierw poszli na masaż, gdzie każdy zapłacił za siebie. Potem zdecydowali, że razem coś zjedzą. Wybrali restaurację serwującą sushi. Kiedy przyszła pora uregulowania rachunku, towarzysz 29-latki od razu powiedział, że zapłacą osobno. Niestety, okazało się, że nie ma takiej możliwości. Na tę informację nie zareagował w żaden sposób. Skończyło się na tym, że to Asheigh pokryła koszty za nich oboje. Mężczyzna nie zaproponował też zwrotu pieniędzy za jego porcję, na przykład za pomocą przelewu na jej konto bankowe.
Burza w komentarzach pod nagraniem
Zdezorientowana kobieta przyznała też, że nie do końca wie, co ma myśleć o tej sytuacji. Z jednej strony zapaliła się jej czerwona lampka, z drugiej – przyznała, że po prostu być może ma zbyt duże oczekiwania co do chłopaka, z którym spotkała się dopiero czwarty raz. W komentarzach pod jej nagraniem na TikToku pojawiło się mnóstwo komentarzy, w których internauci wymieniają się swoimi spostrzeżeniami.
Ich opinie są podzielone. Część z nich uważa, że mężczyzna nie zachował się niestosownie, a płeć osoby, która reguluje rachunek, nie powinna mieć znaczenia. Zdecydowana większość radzi jednak 29-latce, aby zakończyła tę znajomość i oszczędziła sobie kolejnych nieprzyjemnych sytuacji.
@ashleighnekeman Valid ick or not? #dating #datingstories #datingstorytime #datingadvice original sound - A