Pamela Anderson bez makijażu zachwyciła na rozdaniu Złotych Globów
Pamela Anderson pojawiła się na rozdaniu Złotych Globów 2025, zachwycając swoją naturalną odsłoną. Gwiazda „Słonecznego patrolu”, swego czasu znana ze swojego wyrazistego wizerunku, od kilku lat promuje naturalność. Zrezygnowała z makijażu i postawiła na prostotę oraz elegancję.
Na czerwonym dywanie Globów Pamela zaprezentowała się w czarnej sukni od Oscar de la Renta, do której dobrała eleganckie rękawiczki i diamentową biżuterię. To minimalistyczne podejście do stylizacji podkreślało jej naturalne piękno i nowy wizerunek, który buduje od kilku lat. „Nie mam stylisty ani ekipy do makijażu. To po prostu ja” – wyznała w rozmowie z „Variety”.
Gwieździe towarzyszył najstarszy syn, Brandon Thomas Lee, który jest nie tylko wsparciem dla matki, ale także jej współpracownikiem w branży filmowej.
Wielki powrót Pameli Anderson na ekran z pomocą syna
Pamela Anderson była nominowana do prestiżowego Złotego Globa w kategorii Najlepsza aktorka w filmie dramatycznym za rolę w produkcji „The Last Showgirl”. Chociaż nie udało się jej zdobyć statuetki, to jednak wyraźnie cieszyła się z uznania i wsparcia, jakie otrzymała, zwłaszcza ze strony syna. Brandon, który pełnił funkcję producenta wykonawczego przy nominowanym filmie, nie krył wzruszenia. Na swoim Instagramie podzielił się wzruszającym wpisem:
Jestem niesamowicie dumny z mojej mamy za wszystko, co osiągnęła.
Pamela Anderson ma dwóch wspierających ją synów
Pamela Anderson jest matką dwóch synów: 28-letniego Brandona Thomasa Lee i 27-letniego Dylana Jaggera Lee, których dzieli ze swoim pierwszym mężem Tommym Lee, perkusistą popularnego metalowego zespołu Mötley Crüe. Para pobrała się w 1995 roku, po zaledwie czterech dniach znajomości. Szybko stali się symbolem skandali, zarówno z powodu intensywnego stylu życia, jak i kontrowersyjnych wydarzeń, które towarzyszyły ich relacji. Ich małżeństwo zakończyło się po trzech latach.
Dylan poszedł w ślady ojca i rozwija się jako muzyk, natomiast jego starszy brat prężnie działa w branży filmowej, gdzie od kilku lat aktywnie wspiera karierę swojej matki. Dzięki jego zaangażowaniu jako producenta wykonawczego powstały takie projekty jak dokument „Pamela, A Love Story” czy autobiografia „Love, Pamela”, które pozwoliły Anderson przejąć kontrolę nad narracją w mediach i opowiedzieć swoją historię na własnych zasadach.
Pamela Anderson, od lat walcząca z etykietką „pustej seksbomby”, dzięki swojej roli w „The Last Showgirl” i wsparciu syna, zaczyna nowy rozdział w swojej karierze. Brandon Thomas Lee od dawna stawiał sobie za cel zmienić postrzeganie matki w Hollywood, co widać było nie tylko w jego działaniach jako producenta, ale i w publicznych wypowiedziach. „To moja misja, aby świat zobaczył, kim naprawdę jest moja mama – nie tylko jako aktorka, ale przede wszystkim jako osoba” – powiedział Brandon w jednym z wywiadów.
Dzieci na pierwszym miejscu
Pamela często podkreśla, jak bardzo jest dumna z osiągnięć obu swoich synów:
Dylan i Brandon są moją siłą napędową. To dzięki nim mogłam wrócić do show-biznesu na własnych zasadach – mówiła w jednym z wywiadów.
Pomimo życiowych zawirowań, Pamela Anderson zawsze stawiała macierzyństwo na pierwszym miejscu, samotnie wychowując dwójkę dzieci. „Były chwile, kiedy nie było łatwo, ale zawsze wiedziałam, że muszę być silna dla moich synów” – wyznała szczerze w jednym z wywiadów. W swojej autobiografii aktorka podkreśliła, jak bardzo ceni tę rolę:
Moje dzieci są moim największym osiągnięciem.
Obecność Brandona u jej boku na Złotych Globach to kolejny dowód na to, jak bliska jest ich relacja.