Wyjeżdżając w podróż można zapomnieć różnych rzeczy. Jedni notorycznie zostawiają w domu telefon, inni wyjeżdżają bez spakowanego dzień wcześniej bagażu. Ale ich wszystkich bezapelacyjnie przebija człowiek, który w domu zostawił najwidoczniej zdrowy rozsądek.
Pędził autostradą samochodem, które najwidoczniej ma za sobą jakąś poważną kolizję, bo cały tył auta został doszczętnie zgnieciony. Naruszona konstrukcja i niesprawne oświetlenie powinny skłonić kierowcę do wezwania lawety – ten jednak nie przejmując się niczym pędził autostradą….
Zobaczcie sami: