Pela i Kaczorowska okłamywali fanów? „Był pokazywany tylko ten fragment trawnika, który był najładniejszy”

Maciej Pela wychodzi zza kulis medialnego związku. Jak naprawdę wyglądała jego relacja z Agnieszką Kaczorowską? O tym szczerze wyznał w najnowszym wywiadzie.

Maciej Pela i Agnieszka Kaczorowska, fot. AKPA

Maciej Pela widzowie mogli poznać 16 lat temu. Wystąpił wówczas w 3. edycji „You Can Dance - Po prostu tańcz!”, przeszedł casting i wytańczył bilet na warsztaty w Barcelonie. Dotarł do półfinałowej trzydziestki szóstki, jednak nie dostał się do składu finałowej szesnastki. Później zyskał dużą popularność, będąc w związku z Agnieszką Kaczorowską - serialową Bożenką z „Klanu” i tancerką. Wzięli ślub w 2018 roku, przywitali na świecie dwie córki, jednak po 6 latach potwierdzili w mediach, że nie są już razem.

Maciej Pela szczerze o związku z Kaczorowską

Maciej Pela wychodzi zza kulis medialnego związku. Przez kilka lat razem z Agnieszką Kaczorowską tworzył rodzinną markę. Po rozstaniu zaczął opowiadać o tym, co działo się poza kamerami i jaki był koszt poświęcenia. 35-latek nadal powtarza, że dzieci i rodzina są dla niego najważniejsze.

To był publiczny sukces rodziny, bo marką była przede wszystkim rodzina. Przez to, że marką była rodzina, ja miałem poczucie, że ta moja praca jest istotna. Bo jestem częścią tej rodziny, tej układanki. Nie potrzebowałem budować swojej marki, bo byłem tak pewny tej relacji, tak absolutnie pewny, że ja nie muszę robić czegoś na boku, planu B, zabezpieczenia, nie muszę odkładać pieniędzy na ukryte konto, nie muszę pilnować, czy nie zostanę z niczym, że ja wskoczyłem na główkę. Po prostu 

- wyznał tancerz. Później szczerze wyznał, co stało się dalej. Na obrazie rodziny idealnej pojawiła się rysa, ich związek się rozpadł, a ludzie, którzy ich obserwowali, poczuli się oszukani. Pela ubolewa nad tym, ale zapewnił, że z jego strony to nigdy nie było oszustwo. Prowadząca dopytywała, ile w tej marce „rodzina” było prawdy, a ile „malowania trawy na zielono”? Maciek wymownie odpowiedział:

Nawiązując do tej metafory trawnika. Po prostu był pokazywany tylko ten fragment trawnika, który był najładniejszy, który ma najlepsze nawodnienie, najlepiej jest oświetlony… więc to była sama prawda, ale to był ten wycinek.  

Później 35-latek podzielił się obserwacją, że ludzie nie chcą widzieć tylko „najładniejszych fragmentów trawnika”. Dlatego od kilku tygodniu z dużym zaangażowaniem rozwija swój profil. Ze smutkiem przyznał:

Marki „rodzina” już nie ma.

W związku z tym inwestuje w siebie, odpowiadając na zarzuty osób, które wypominają mu, że „wybił się” na plecach żony, a teraz „nagle” jest tak aktywny: „Ja muszę i jednocześnie chcę zawalczyć o siebie, ponieważ za mną jest 35 lat, a przede mną kolejnych 35 lat. I jeżeli ja teraz w trybie ekspresowym nie wstanę i nie wykorzystam wszystkich możliwości, które mam, które niedługo mogą zniknąć, albo które zniknęłyby, gdybym to zostawił i dalej siedział w dołku”.

Agnieszka Kaczorowska odmówiła wywiadu

Julia Izmałkowa zdradziła, że po rozmowie z Maćkiem zwróciła się do Agnieszki z prośbą o wywiad. 

Pomyślałam sobie, że byłoby bardzo fair, gdybym zaproponowała również platformę dla Agnieszki, jego żony. Zapytałam Maćka, czy dla niego to jest ok. Maciek powiedział: „oczywiście, że to jest ok”. Zapytałam Agnieszkę i Agnieszka się na początku zgodziła. Ale uważam, że podstawą bezpieczeństwa jest transparentność i uczciwość, więc powiedziałam jej: „dziękuję, że się zgodziłaś. Rozmawiamy na twoich zasadach, czyli nie poruszamy takich tematów, jakich nie chcesz, może być autoryzacja i czas wydania wtedy, kiedy ty chcesz, ale chce ci uczciwie powiedzieć, że już rozmawiałam z Maćkiem i wtedy Agnieszka powiedziała nie”.

Prowadząca Matcha Talks Love First dodała, że próbowała namówić aktorkę do współpracy, jednak bezskutecznie. Zapewniała ją, że chce z taką samą uważnością przeprowadzić z nią rozmowę, co z jej byłym partnerem, by zaprezentować zdanie obu stron.

Rozumiem jej powody. Absolutnie je rozumiem, więc jest tylko wizja Maćka. I to nie jest tylko historia o mężczyźnie o złamanym sercu. To jest po prostu historia człowieka o złamanym sercu i zawiedzionych nadziejach. Dlatego wierzę, że nie tylko mężczyźni będą się utożsamiać z jego historią. Ale każdy z nas. Bo każdy z nas miał kiedyś złamane serce albo złamane nadzieje. 

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze
Czytaj jeszcze: