Phil Collins miał wypadek
W pewnej chwili muzyk, który od dłuższego czasu pojawia się na występach o lasce, chciał obserwować perkusyjną solówkę swojego syna ze specjalnie przygotowanego krzesła. Niestety, w pewnej chwili oparł się zbyt mocno, stracił równowagę i runął na scenę z całą siłą uderzając głową o ziemię. Na nagraniu słyszymy panikę wśród publiczności, jednocześnie możemy dostrzec błyskawiczną reakcję obsługi, która pomogła Collinsowi wstać. Na szczęście nic poważnego się nie stało.
Jak podają zagraniczne media, artysta kontynuował koncert i nie odwołał trasy z kolejnymi występami w Detroit, Michigan i Pittsburghu. Okazuje się jednak, że wiele osób coraz bardziej martwi się o jego formę. Jak podaje "Daily Mail", Brytyjczyka widziano, jak kilka dni wcześniej z trudem o lasce wychodził z próby przed koncertem w Miami.
Warto przypomnieć, że ostatnie lata były trudne dla energicznego muzyka. Collins przeszedł kilka operacji kręgosłupa, a wcześniejsze dolegliwości zdrowotne silnie odbijają się na jego codziennym działaniu. Jak podają media, artysta porusza się o własnych siłach tylko na krótkich dystansach. I coraz częściej widywany jest na wózku inwalidzkim, a w przemieszczaniu się pomaga mu asystent lub ochroniarz.
Phil Collins nadal koncertuje
Phil Collins to wybitny artysta, którego dzieła zyskały ogromne uznanie, dzięki kolejnym pokoleniom artystów, dla których jego niesamowita kariera jest ogromną inspiracją.
Ma na koncie ponad 100 milionów sprzedanych albumów, które wspinały się na pierwsze miejsca list sprzedażowych i stały się soundtrackiem życia dla wielu ludzi na całym świecie.
Phil Collins powrócił na scenę w ubiegłym roku wyprzedając europejskie koncerty, poprzedzające ogromną trasę po Ameryce Południowej i Północnej.
Mimo narastających problemów zdrowotnych, artysta nadal aktywnie koncertuje, a na jego występach pojawiają się tłumy wiernych fanów. Niestety, ostatni wypadek jest kolejnym dowodem na to, że wiek wokalisty coraz bardziej daje mu się we znaki.
Autor: Katarzyna Solecka