Sandaliczne zachowanie pasażera samolotu
W sobotę na pokładzie samolotu linii Frontier lecącego z Filadelfii do Miami miało miejsce nietypowe zdarzenie. Jeden z pasażerów podczas lotu wypił dwa drinki, po czym wytarł szklankę o pośladki przechodzącej stewardesy. Postanowił zamówić także kolejnego drinka, którego później wylał na siebie. 22-latek udał się do toalety i wyszedł z niej już bez koszulki. Stewardesa przypomniała mężczyźnie, że na pokładzie samolotu musi mieć na sobie ubranie. Kobieta chciała pomóc mężczyźnie i wyjąć z jego torby podręcznej nową koszulkę.
Później 22-latek przez kwadrans przechadzał się po samolocie, a następnie zaczął obmacywać personel, nie reagując na sprzeciw. W końcu pijany pasażer został odprowadzony na swoje miejsce, a trzecia stewardesa została oddelegowana do jego pilnowania. Gdy kobieta poprosiła 22-latka o pozostanie na miejscu, ten uderzył ją w twarz.
Agresywny pasażer obezwładniony
Załoga, chcąc zapewnić bezpieczeństwo sobie i pozostałym podróżnym, zdecydowała się na radykalne kroki. Mężczyzna został obezwładniony i przyklejony taśmą do swojego siedzenia. Gdy ten zaczął bluzgać na personel pokładowy, zaklejono mu także usta. Całe zdarzenie zarejestrował jeden z pasażerów.
Podczas lotu z Filadelfii do Miami w dniu 31 lipca, pasażer nawiązał niewłaściwy kontakt fizyczny z pracownikiem obsługi lotu, a następnie fizycznie zaatakował innego pracownika obsługi lotu. W związku z tym pasażer musiał być skrępowany do czasu lądowania w Miami i przybycia organów ścigania
- powiedział rzecznik linii lotniczej w rozmowie ze stacją ABC
Na lotnisku na 22-latka czekała już policja. Rzecznik linii Frontier poinformował, że stewardesy, które padły ofiarą agresywnego pasażera, zostały wysłane na płatny urlop, który potrwa aż do zakończenia dochodzenia w tej sprawie.
Autor: Konrad Lubaszewski