Zbigniew Wodecki – śmierć wielkiego artysty
Zbigniew Wodecki to z pewnością jeden z wybitniejszych polskich artystów. Mężczyzna swoją przygodę z muzyką zaczął już w wieku 5 lat. Od tego momentu muzyk rozpoczyna pracę nad tym, by w przyszłości dzielić się z fanami w całej Polsce wyjątkowymi utworami, takimi jak „Pszczółka Maja", "Chałupy Welcome to", "Lubię wracać tam, gdzie byłem". Po kilkudziesięciu latach tworzenia, 22 maja 2017 roku Zbigniew Wodecki umiera w jednym z warszawskich szpitali. 8 dni później odbywa się pogrzeb artysty oraz pochówek na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Piotr Gąsowski opublikował treść ostatniej wiadomości
6 maja tego roku Wodecki skończyłby 70 lat. W dzień jego urodzin na Instagramie Piotra Gąsowskiego pojawił się wyjątkowy post. Prezenter w swojej internetowej galerii opublikował treść ostatniego SMS-a, jakiego wysłał do swojego kolegi.
Jak się okazuje, dzień później muzyk zadzwonił do Gąsowskiego i mężczyźni przeprowadzili krótką rozmowę. Niestety już nigdy później nie udało im się porozmawiać. Historia którą aktor podzielił się w opisie pod zdjęciem rozdziera serce.
To jest mój SMS, którego wysłałem Zbyszkowi dokładnie 3 lata temu... był w szpitalu po operacji... odczytał nazajutrz rano... oddzwonił... był w dobrym nastroju i dobrej myśli... nie mógł długo rozmawiać, bo lekarz mu zabronił... umówiliśmy się na wieczór, ale... wieczorem już spał... już się nie obudził... nigdy...paręnaście dni później... odszedł… Nie umiem wykasować tego smsa... nie umiem wykasować Jego numeru telefonu... tak jakbym wierzył , że jeszcze do Niego zadzwonię... jeszcze Go uścisnę i poczuję jego ciepło ... i, że jeszcze opowiemy sobie nowe lub stare żarty... albo , że Zbyszek zadzwoni znienacka i zapyta: „Cześć Gąsu! Co słychać? Co u Ciebie”?! Tak jakby cały czas był... bo przecież zawsze lubił wracać tam gdzie już był...Zbyszku Kochany! Kończysz dzisiaj 70 lat!!! Ze zrozumiałych względów , nie zaśpiewam Ci piosenki urodzinowej...ale wiedz, że bardzo mi Ciebie brakuje i , że tęsknię jak cholera...My wszyscy tęsknimy jak cholera... I kochamy Cię bardzo... Bardzo... Twój Gąs