"Po prostu na te otyłość choruję" - Dominika Gwit w oburzonym wpisie na Insatgramie

Dominika Gwit swoją całkowitą przemianą niegdyś zmotywowała niejedną kobietę. W końcu nie tak łatwo jest schudnąć 50 kilogramów. Wówczas ogromnym wyczynem udowodniła, że wszystko jest możliwe, jeśli się ciężko na to pracuje. Jednak 30-letnia aktorka nie udźwignęła tego sukcesu. Prędko dopadł ją efekt jojo, sprawiając, że Gwit powróciła do dawnego wyglądu. Cała otoczka zachwytu nad zrzuconymi kilogramami pękła niczym bańka mydlana. Teraz Dominika kojarzy się wszystkim ze sporą posturą.

Celebrytka zasłynęła w polskim show-biznesie tym, że na oczach wszystkich udało jej się zrzucić aż 50 kilogramów. Dominika Gwit stała się wówczas dla wielu kobiet guru odchudzania. Aktorka wydała nawet książkę. Niestety, jej spektakularna przemiana nie trwała długo. Wszystko z powodu efektu jojo, jaki ją dopadł. Teraz celebrytka przekonuje, że dobrze się czuje w swojej skórze. Ostatnio jednak wyznała, że jest chora.

Dodatkowe kilogramy nie spotkały się z pozytywnym odbiorem ze strony internautów. W końcu 30-latka sporo przybrała na wadze. Aktorce jednak nie przeszkadza to być szczęśliwą i zakochaną. Planuje nawet ślub. Niestety, nawet dobre samopoczucie w takiej skórze nie gwarantuje, że Dominikę Gwit ominą problemy zdrowotne. W jednym ze swoich ostatnich wpisów wyznała, że jest chora, a także ostro odniosła się do zarzutów, jakoby promowała otyłość.

"Tak – jestem gruba, tak mam do tego prawo. Tak -będę o tym mówić głośno! Nie – nie zamknę się w domu, bo ktoś uważa, że skoro z niego wychodzę to promuje otyłość. Nie – nie promuję otyłości. Po prostu na te otyłość choruję. Czasem mam ochotę i siłę z nią walczyć, a czasem nie. I nie znaczy to, ze jestem gorsza. Wręcz przeciwnie – uważam się za silną, mądrą i piękną kobietę, która kocha i jest kochana!" – napisała na Instagramie.

Jak widać, Dominika jest świadoma, że jej tusza nie jest tylko paroma nadprogramowymi kilogramami, a niebezpieczną chorobą, która może nieść za sobą wiele innych schorzeń i problemów. Pytanie tylko, czy aktorka zdecyduje się na walkę z chorobą, czy też będzie to po prostu argument stosowany przy walce z hejterami.

Autor: Mateusz Marek

Komentarze
Czytaj jeszcze: