Zgłoszenie o strzelaninie w domu Gordona Ramsaya. Służby ruszyły na ratunek
We wtorek 22 kwietnia, około godziny 20:40 czasu lokalnego, do służb ratunkowych w Los Angeles wpłynęło dramatyczne zgłoszenie o rzekomej strzelaninie w rezydencji Gordona Ramsaya w Bel Air. Według informacji przekazanych przez media, anonimowy informator poinformował policję o uzbrojonym napastniku otwierającym ogień w luksusowej posiadłości szefa kuchni znanego z programów takich jak „Hell’s Kitchen”, „Kuchenne koszmary” czy „MasterChef”.
Na miejsce natychmiast skierowano liczne siły policyjne. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce nie znaleźli jednak żadnych śladów strzelaniny. Również sąsiedzi potwierdzili, że w okolicy panował spokój, a żadnych niepokojących zdarzeń nie zaobserwowano. W momencie incydentu Gordon Ramsay, jego żona Tana i dzieci nie przebywali w domu.
„Swatting” – rosnący problem wśród celebrytów
Jak wyjaśniła policja, Ramsay padł ofiarą tzw. „swattingu”. To niebezpieczna forma żartu polegająca na fałszywym zgłaszaniu poważnego zagrożenia, aby sprowokować interwencję uzbrojonych służb pod wskazanym adresem. Swatting to praktyka, która w ostatnich latach nasiliła się w Stanach Zjednoczonych i dotyka wielu celebrytów oraz osoby publiczne. Do podobnych incydentów doszło wcześniej m.in. w domach Nicki Minaj, Jennifer Aniston, Ashtona Kutchera, Arnolda Schwarzeneggera czy Justina Biebera.
Policja wszczęła dochodzenie w sprawie fałszywego zgłoszenia, jednak do tej pory nie zatrzymano sprawcy.
Gordon Ramsay ofiarą niebezpiecznego żartu
Gordon Ramsay nie odniósł się publicznie do zdarzenia. Jego przedstawiciele oraz policja nie udzielili dodatkowych komentarzy mediom.
To nie pierwszy raz, gdy Ramsay zmaga się z nieprzyjemnymi incydentami. Kilka miesięcy wcześniej gwiazdor ujawnił, że z jego restauracji Lucky Cat w Londynie skradziono prawie 500 ozdobnych figurek japońskich kotów maneki-neko.
