Na materacu, daleko od lądu, odpoczywała 33-letnia kobieta. Wyglądała na zaskoczoną pojawieniem się funkcjonariuszy, jakby dopiero co się obudziła. Przeprosiła za swoje zachowanie, wyjaśniając, że nie zdawała sobie sprawy z potencjalnego zagrożenia.
33-latka przepraszała policjantów, że tak daleko odpłynęła, bo myślała, że nic złego nie robi
– opisują sprawę mundurowi.
Policjanci wykorzystali tę okazję, aby przeprowadzić z nią rozmowę na temat bezpieczeństwa nad wodą. Podkreślili, jakie ryzyko wiąże się z odpoczynkiem na materacu w tak znacznej odległości od brzegu. Po wszystkim kobieta została bezpiecznie odeskortowana na ląd.
Kontrole policji nad wodą
Wśród najczęstszych niebezpieczeństw, na które zwracają uwagę mundurowi, znajdują się: brak kamizelek ratunkowych podczas korzystania z jednostek pływających oraz obecność używek, które znacząco obniżają naszą czujność i zdolność do reagowania w sytuacjach kryzysowych. Brawura, przecenienie swoich umiejętności i nieuwaga to główne przyczyny wypadków na wodzie.
Podczas kontroli na wodach Zalewu Wiślanego i Zatoki Gdańskiej, policjanci sprawdzają, czy amatorzy sportów wodnych oraz kapitanowie jednostek posiadają odpowiednie uprawnienia, a także czy na pokładzie znajduje się obowiązkowe wyposażenie, w tym kamizelki ratunkowe i gaśnice. Za brak niezbędnych elementów wyposażenia grozi mandat w wysokości od 20 do 500 zł, zgodnie z art. 62 pkt 2 ustawy o żegludze śródlądowej.
Autor: Hubert Wiączkowski